Miasto-gazeta.pl
ełcki portal informacyjny

5000 = 20 000? Czy ełccy urzędnicy mają kłopoty z liczeniem?

W ostatnim czasie na „tapecie” są ełckie imprezy. Radni na komisjach pytają o ich sens i szukają odpowiedzi, czy faktycznie mają one wpływ na turystykę w naszym mieście. Dobrze rozwinięta turystyka w danym regionie ma duże znaczenie dla rozwoju gospodarczego, szczególnie w takich miejscach, gdzie nie ma potencjału handlowego czy przemysłowego. Dobra impreza może wpłynąć na rozwój gospodarczy w naszym mieście pod warunkiem, że przyciągnie tłumy kibiców i gapiów.

Radny Robert Klimowicz zapytał organizatorów naszych imprez, ile wydajemy rocznie na rozrywki. O kosztach pisaliśmy tutaj. W dokumencie /odpowiedzi pojawiły się także liczby uczestników wyszczególnionych imprez, mimo że ten o nie nie prosił. A te, wg naszej oceny, budzą ogromne wątpliwości.

Wg danych zawartych w dokumencie impreza Ogień i Woda w 2018 roku, wg liczb, jakie podaje ECK to – 6 lipca 2018 ok. 20 000 uczestników/ kibiców, 7 lipca ok. 20 000 uczestników/ kibiców. Sumując więc wyniki dwudniowe 2 x 20 000 daje nam to liczbę 40 000 uczestników/kibiców. Oznaczałoby to, że w Festiwalu uczestniczyła ogromna liczba „oglądaczy”. Kolokwialnie mówiąc, to więcej niż „pół Ełku” mieszkańców.

Taka liczba bardzo cieszy, pod warunkiem, że jest prawdziwa. Dlaczego więc wskazana liczba budzi nasze wątpliwości? Dlaczego się czepiamy, zamiast się cieszyć?

Zgodnie z przepisami ustawy mówiącej o bezpieczeństwie imprez masowych, eventy, które są organizowane powyżej 1000 osób, są imprezami masowymi. A ta nakłada na organizatorów dodatkowe obowiązki związane z bezpieczeństwem uczestników. Czym większa liczba uczestników tym koszty zabezpieczenia dla miasta większe.

Wg przepisów prawa „liczebność służby porządkowej oraz służby informacyjnej określa się w następujący sposób: 1) w przypadku imprezy masowej niebędącej imprezą masową podwyższonego ryzyka – co najmniej 10 członków służb: porządkowej i informacyjnej na 300 osób, które mogą być obecne na imprezie masowej, i co najmniej 1 członek służby porządkowej lub służby informacyjnej na każde następne 100 osób, przy czym nie mniej niż 20% ogólnej liczby członków służb stanowią członkowie służby porządkowej”.

Organizator oprócz pozwolenia na imprezę, które wydaje organ wykonawczy, w naszym przypadku prezydent Ełku, do prośby o zezwolenie na imprezę musi dołączyć kilka wniosków takich jak: opinie właściwego miejscowo komendanta Policji, komendanta Państwowej Straży Pożarnej, państwowego inspektora sanitarnego itp. oraz przedstawić informację o prognozowanej liczbie uczestników w imprezie.

Sprawdzamy więc ostatnie zagadnienie, czyli jaką liczbę uczestników w Festiwalu Ogień i Woda przedstawia ECK służbom porządkowym we wniosku.
Ze źródeł, do których dotarliśmy, wynika, że ECK prognozuje liczbę 5000 osób. Dlaczego więc w odpowiedzi na pytania radnego Klimowicza przedstawia liczbę 4 – krotnie większą, czyli ok. 20 000 jednego dnia?

Scenariusz pierwszy
Zakładamy, że festiwal faktycznie pierwszego dnia obejrzało 20 tys. uczestników. Co zatem się powinno zmienić? ECK widząc tak ogromną liczbę zainteresowanych, powinien wystąpić do służb o zabezpieczanie imprezy zgodnie z wymogami ustawy i zwiększyć poziom bezpieczeństwa. Taka ogromna liczba gapiów w pierwszym dniu imprezy, była już sygnałem, że drugiego dnia festiwalu może pojawić się podobna liczba osób. Ale nic się takiego, wg naszej wiedzy, się nie zadziało. Przyjmując jako prawdę liczbę wskazaną radnemu Klimowiczowi (20 000) i liczbę wskazaną we wniosku (5000) rodzi się pytanie — która liczba jest prawdziwa? Czy zawyżone zostały ilości uczestników, czy może naruszona została ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych i została zgłoszona organom porządkowym zaniżona liczba uczestników?

Scenariusz drugi
Przyjmujemy, że ECK we wniosku do służb o organizację imprezy podając liczbę przewidywanych 5000 uczestników, wskazuje faktycznych „gapiów”, sugerując się obecnością z lat poprzednich. Dlaczego zatem nadgorliwie „chwali się”, niepytany, i podaje liczbę 20 tys. uczestników. Co miała na celu pokazać ta zwiększona 4 – krotnie wartość? Czy może chodziło o to, aby wykazać /udowodnić jak pożądaną i trafioną imprezą jest Festiwal Ognia i Wody? I że tak w ogóle to, czego się czepiacie i pytacie? Ironizując, można by napisać – to my wiemy jak wam zapewnić szczęśliwe życie, jak wykreować rzeczywistość, a te liczby są tego dowodem.

Trudno też zgadnąć jak ECK policzyło te 20 tys. osób. Czy są wśród nich osoby stojące na balkonach swoich domów i zadzierające mówiąc brzydko „łeb do góry” oglądające kolorowe światełka lecące ku niebu? Trudno nam pojąć ten przesadyzm. Chcieliśmy też poznać zdanie drugiej strony i zadaliśmy pytanie dyrektor ECK i prezydentowi Ełku — czy w związku z rozbieżnościami w liczbach zawyżone zostały ilości uczestników, czy może naruszona została ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych i została zgłoszona organom porządkowym zaniżona liczba uczestników. Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi, mimo że minęły prawie 3 tygodnie.

Wątpliwości budzi też odpowiedź dotycząca Mazurskiej Gali MMA Babilon, w której wskazuje się radnemu kwotę jako koszt wydarzenia – 61 500 zł, przy zerowych środkach zewnętrznych. Pytamy zatem, jak i dlaczego znalazło się logo ełckiej spółki komunalnej PEC na plakatach promujących imprezę? Czy można domniemywać, że spółka oprócz miasta była sponsorem imprezy?

I nie chodzi o to, czy imprezy nam się podobają, czy nie. Zależy nam na tym, aby nie „fundować” medialnie mieszkańcom i radnym informacji, które budzą ogromne wątpliwości. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że w tym roku Festiwal Ogień i Woda skupi na sobie „ecekowe” 20 000 osób, a służby zabezpieczą imprezę odpowiednio do takiej ilości uczestników, bo wszystkim nam zależy, aby było ogniście, kolorowo i przede wszystkim bezpiecznie.

Radny Klimowicz sprawdził, ile wydajemy na imprezy

Komentarze

10 Komentarze

  • Może „turyści” przybywają rotacyjnie i w danej chwili nie ma ich więcej niż 5 000 , ale przewija się przez imprezę po 20 000. A ważne też kto pyta , bo jakby to był wywiad do TV to może i 35 000 by się doliczyli. Taka ilość turystów wypiła by i zjadła całe manu barów wraz z obsługą. Poza tym warto by zbadać ( robi się teraz jakiś dziwne badanie zadowolenia mieszkańców) skąd przybywają ci turyści , bo odnoszę wrażenie że to niemal wyłącznie nasi krajanie z Grajewa czy Olecka bo nie ma jak w Ełku zanocować. Często przyjeżdżają z własnym „wkładem rozrywkowym” i nic nie kupują, albo są już nabrani w domu i u nas tylko trzeźwieją w ogniu letniego Sylwestra . Do kosztów należy doliczyć koszty sprzątania plaży i ulic, bo też nie są bagatelne, a pewnie „przez zapomnienie” nie dodane.

  • Może ktoś zainteresuje się ile ECK zapłaciło kar za niekompetencję i niedopełnienie obowiazkow przez pracownikow. Jak ECK się rozliczał z imprez sylwestrowych , gdzie ludzie nie dostawali rachunków przy dokonywaniu wpłaty ( gdzie vat, gdzie dochodowy).

    • Czy to prawda, zapytać zawsze można że jednocześnie z Sylwestrem głównym w ECK 2018/2019 odbywał się w sali obok Sylwester tzw. Vipów gdzie główna postacią był pierwszy „obtańcywacz” emerytów. Kto pyta nie błądzi.

  • 100 mln długu miasta na 100 lat Niepodległości Ełku.

    • Brawo, to hasło dorobku humorzastego.

    • 100 lat niepodległości Ełku?
      W Prusiech?? 😉

  • Dziś podczas komisji sportu. Nie przedstawiono Radnym kosztów tych beznadziejnych imprez. Brawo Panie Dzienisiewicz nie dajcie się, skoro ukrywa się koszty to musi być jakiś przekręt. Pan humorzasty nadal myśli że to klakierska rada. Nie mają dużej przewagi ale choć zadają trudne pytania. A jest w tym kabarecie o co pytać.

  • Gdzie są przetargi na budowę nowych ulic, parkingów, mieszkań komunalnych, no gdzie? Gdzie nowe zakłady? Dlaczego na każdym osiedlu, koło szkoły – wszędzie można kupić narkotyki? Agencje towarzyskie na każdym osiedlu, sklepów z alkoholem moc, a gdzie patrole, bezpieczeństwo dzieci, dorosłych? Może czas obudzić się póki jeszcze nie za późno, zawiesić wydatki na tzw. festiwale, kulturę na np. trzy lata i wziąć się za prawdziwe rozwiązywanie problemów miasta.

  • Szacum Panu Przechrzcie za to co zrobił ale ślicznemu to się nie spodoba. Jak to, swojak ujawnił propagandowe oszustwa jakie mają miejsce od lat. Dzięki kampanii wyborczej spojrzenie na Ełk mieszkańców bardzo się zmieniło. Widać to wszędzie. Najbardziej boli mieszkańców rosnące zadłużenie. Ostatnio słyszy się by ograniczyć propagandę na koszt mieszkańców w. Radio 5. To zadanie dla rady. Dlaczego na zmianę nie mogą wypowiadać się np Radni Miejscy różnych opcji. Po prostu mamy dość tego skrzeku.

  • Pani Redaktor kto by się tym zajął. Jedynie u Pani możemy dowiedzieć się prawdy. Wie Pani przecież że w Ełku jest wszystko naj nawet zadłużenie miasta jest naj bo dobiega 100 mln. W ciągu rządów Pana A uroslo o 80 mln. Rośnie dalej. Coraz więcej mieszkańców to zauważa, dotychczas wmawiano im że jest pięknie i wystarczy. Kiedy zauważyli wokół siebie brak dzieci zaczęli szukać przyczyny. Doszli do wniosku że ktoś tu o czymś zapomniał a mianowicie o najważniejszym. Dobrze płatnej pracy w nowoczesnych firmach. Zawalony Elk galeriami /kolejna niebawem rozpocznie budowę/a zapomniano kto zapewni nam przyszlość. Jednak ich już nie ma. Wyjechali A Dalej nas czaruje imprezami i sama pani odkryła jak „rzetelnie „je organizatorzy rozliczają. Trzymamy kciuki za GM wiedzac że w tym lizusowskim mieście łatwo Pani nie będzie.

Comments are closed.