Miasto-gazeta.pl
ełcki portal informacyjny

Czy radna miejska „strzeliła focha”?

We wrześniu, na Komisji Kultury i Oświaty Stowarzyszenie Adelfi podsumowało swoją działalność przed radnymi.

Wydawać by się mogło, że niektórzy radni „wyczaili” okazję do wylania publicznie swoich żalów i złości. Złości, która sięga, aż czasów debaty obywatelskiej zainicjowanej przez to stowarzyszenie.

Debata odbyła się rok temu (październik 2016). My, napisaliśmy na ten temat art. pt. Publiczny rachunek sumienia radnych miejskich. Czyli o debacie obywatelskiej piszemy, jak było.  I to właśnie o ten artykuł „poszło”.
Radna Irena Markowska, członek Klubu Radnych Dobro Wspólne „skorzystała z okazji” i można chyba tak powiedzieć, zasugerowała, że jeżeli będą o radnych źle pisane artykuły, to ona kandydować już nie chce. Ot, przestroga, dla obecnych podczas komisji mediów i członków stowarzyszenia, żeby mieli się na baczności, bo jak nie, to radną radna nie będzie.

Smutne i przykre jest to, że chyba Markowska nie rozumie, że w radzie jest radną, a nie lekarzem. Bo tego, że jest dobrym lekarzem, nikt nigdy nie podważał. Być może nawet dla swoich pacjentów jest najlepsza na świecie.
Trochę dziwnie się stało, że słowa krytyki zostały skierowane w kierunku Adelfi, choć te z artykułem nic wspólnego nie miało. I właściwie, temat przebrzmiałej debaty wywołała sama rajczyni, bo zdaje się o artykule część mieszkańców już dawno zapomniała.

 

„Monolog radnej  Markowskiej”

[…] „Jednocześnie chciałabym się zwrócić do Pań, które zajmują się właśnie takimi programami (chodzi o debatę, przyp. red.). I można powiedzieć tymi wszystkimi wiadomościami, którymi raczycie społeczność. Że będąc uczestnikiem debaty obywatelskiej, byłam oburzona jako radna drugiej kadencji, że obywateli było 5 osób. Reszta była z różnych organizacji. No i byli radni. A skutek (pan prezydent dopytywał, jakie są skutki i jakie wnioski) a skutki były opłakane.
Ocena była dla nas po prostu oburzająca. Nie wiem, czy Państwo o tym wiecie, myślę, że wiecie, bo czytacie różne rzeczy, różne artykuły w gazetach, już nie powiem w jakich. W każdym razie było to oburzające, żadnego dobrego zdania (do siedzących na sali — niech się pani tak nie uśmiecha — wtrąca Markowska).

Chcę powiedzieć, proszę Państwa, że nie życzymy sobie tej współpracy i żeby docenić nas jako ludzi pracujących dobrze w swoich zawodach, w swoich miejscach pracy. Ale nie żebyśmy byli oczerniani. […] Bo to nie ma sensu. Chodzi o to, że opinia, państwa oceny nas, po tej debacie była taka, zero dobrego słowa, ani jedna osoba nie była oceniona pozytywnie, było łapanie za słowo, ktoś tam czegoś zapomniał i to właśnie w tym artykule było.
Byłam oburzona, uważam, że pracuje dobrze, jestem dobrym pracownikiem, nie tylko jako lekarz, ale też jako psycholog, bo… bo naprawdę doradzam ludziom bardzo, bardzo. Czego wcale nie muszę robić, ale robię. I właśnie takie podejście do nas, dla mnie, jest oburzające, i nie wyobrażam sobie, że będzie tak dalej, i myślę, że nie będą kandydować, jak tak będzie”. […]

 

▊Radna, jak najbardziej miała prawo do oceny stowarzyszenia i artykułu. Bardzo szanujemy zdanie innych, nawet jeśli się z nim nie zgadzamy. Rozumiemy, że jak napiszemy dobrze, to radna będzie ucieszona, ale jak źle, to już niekoniecznie. Odniosłam wrażenie, że najlepiej byłoby gdyby art. były pisane w porozumieniu. Jesteśmy i będziemy zawsze za wolnością słowa. Nikomu nie bronimy swobodnej wypowiedzi.

Mam nadzieję, że jeszcze żyjemy w mieście, w którym można mówić i pisać co się myśli, i czuje lub jak się coś postrzega.

Szanujcie nasze zdanie, tak jak my szanujemy Wasze. Nie zabraniajcie swobodnej wypowiedzi, tak jak my nie zabraniamy jej nikomu.
Nikogo w naszych artykułach nie obrażamy i nie naszą rolą jest pilnowanie tego, czy radny „walnął głupotę”czy nie. Jest to Wasze zadanie, żeby nam, mieszkańcom „sprzedać” się jak najlepiej.
Jako Radni, jesteście osobami publicznymi, a z tym wiąże się to, że jesteście wystawieni na ocenę, i to jest rola mediów. Jeżeli jakiemuś radnemu to nie odpowiada lub sobie z tym nie radzi, bądź jest to dla niego balast, to niestety, powinien złożyć mandat.
I jeszcze jedno, radny to nie władza, to kontrola władzy, nie mediów.

Komentarze

3 Komentarze

  • Ktora to radna załatwila swojej bardzo biednej rodzinie dom jednorodzinny. Podobno mają tam 8- ro dzieci pomnożyć to przez 500+ ładna sumka. Podobno radna ta jest też bardzo biedna i nie może pomoc tej bardzo biednej rodzinie. O kogo to chodzi? Dlaczego tak biednym ludziom nie pomoze pomoc społeczna.

  • Nowa ordynacja wyborcza uporządkuje wszystko. Nie sądzę by DW osiąbneło próg wyborczy 20%.

  • Tej Pani radnej trzeba już podziękować, nie dość że nie ze swego rejonu startowała to nic nie zrobiła ani dla swego ani nie swego. Sam lans nie wystarczy, po co się kompromitować. Tak naprawdę niewielu naszych radnych ma czym się wykazać, ale w przyszłym roku wybory, czas odcedzić ziarno od plew.

Comments are closed.