Miasto-gazeta.pl
ełcki portal informacyjny

EŁK: Taka mała, a łzy takie ogromne – POMÓŻMY

ANIA (Kopiowanie)„Proszę jechać do domu, dużo dziecko przytulać, kochać i czekać, bo nie wiadomo, jak długo będzie żyło”- takie słowa usłyszeli rodzice Ani 7 lat temu w szpitalu w Olsztynie.

Cieszę się każdym dniem spędzonym z Anią – mówi dziś mama dziewczynki. – Jest moim skarbem. Co dalej będzie? Nie zastanawiam się nad tym…
Ania przyszła na świat w 8. miesiącu ciąży. Ważyła 3150g. Jej rozwój nie budził większych zastrzeżeń do 3. miesiąca życia. – Budziła się do karmienia, płakała, uśmiechała się, wodziła wzrokiem za przedmiotami oraz osobami – wspomina pani Iwona, mama Ani.
W trzecim miesiącu życia otrzymała obowiązkową szczepionkę (błonica, krztusiec, tężec), która prawdopodobnie spowodowała zmiany neurologiczne.
– To był piątek – opowiada pani Iwona. – W sobotę rano Ania miała straszny oczopląs. Zachowywała się tak, jakby była niewidoma, nie reagowała na światło.
Po miesiącu pojawiły się napady padaczkowe. Dziewczynka trafiła do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
– Leki padaczkowe, które przepisano córce, spowodowały, że zaczęła tracić na wadze – mówi pani Iwona. – Do tego doszły wahania temperatury ciała, od 37 do 40 stopni. Gorączka minęła dopiero po odstawieniu leków. Z każdym miesiącem stan córki pogarszał się. Doszły problemy ze wzrokiem i słuchem, później skolioza.
Dziewczynka większość swojego życia spędzała i nadal spędza w szpitalach (Ełk, Olsztyn, Białystok, Warszawa).
– Z każdym pobytem lekarze wykrywali nowe wady – mówi pani Iwona. – Niedowład czterokończynowy, porażenie mózgowe. Do tej pory, pomimo przeprowadzenia wielu specjalistycznych badań, nie udało się jednoznacznie stwierdzić, czym spowodowany jest stan Ani. Zaraz po urodzeniu w szpitalu w Ełku lekarze zdiagnozowali u dziewczynki wylew, tezy tej nie potwierdzili jednak lekarze z Olsztyna.
– Tam, dwukrotnie wykonano rezonans, następny 3 miesiące później – po przyjęciu szczepionki – mówi pani Iwona. – Jednak badania nie potwierdziły wystąpienia wylewu. Jestem przekonana, że choroba córeczki jest skutkiem przyjętej szczepionki.
Ania skończyła 7 lat. Jest pod stałą opieką mamy, która zrezygnowała z pracy zawodowej, aby móc zająć się córką.
– Ania jest spokojnym dzieckiem i nie sprawia mi problemów – mówi pani Iwona. – Przy zmianie pogody nasilają się u niej napady padaczkowe, jest wtedy osłabiona i przesypia nawet cały dzień i noc. Ma apetyt, je łyżeczką. Staram się być przy niej 24 godziny na dobę. Niepokoi się, kiedy muszę wyjechać i zostawić ją pod opieką sąsiadki.
Pani Iwona jest samotną matką. Utrzymuje się z alimentów na dwoje dzieci (starszy syn skończył 18 lat) oraz świadczenia pielęgnacyjnego na Anię. Sama walczy z chorobą nowotworową. Mimo wielu problemów, wciąż się nie poddaje. Jest silna duchem i sercem. A.Czarnecka

Możesz pomóc pani Iwonie i małej Ani, wpłacając dowolną kwotę na konto- Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”.
Nr rachunku: 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
Tytułem: 9166 Budnik Anna darowizna na pomoc i ochronę zdrowia

Komentarze