Miasto-gazeta.pl
ełcki portal informacyjny

Europosłowie nie chcą zarabiać mniej?

Poseł do Parlamentu Europejskiego otrzymuje co miesiąc 6 710 EUR netto (28 789 zł) – znacznie więcej niż poseł (ok. 6,5 tys. zł), a nawet prezydent RP (ok. 14 tys. zł). Zapytaliśmy europosłów, jak oceniają wysokość swoich zarobków. Większość polityków chciałaby nadal zarabiać tyle, co obecnie.

Życie między trzema krajami kosztuje więcej
Poseł pracuje w trzech krajach: Francji, Belgii i w Polsce. Koszty życia w Belgii i Francji są wyższe niż w naszym kraju, w dodatku praca w PE to ciągłe podróże.

– Większość posłów wynajmuje mieszkania w Brukseli, gdzie są inne ceny niż w Polsce, niektórzy posyłają tu swoje dzieci do szkoły – wyjaśnia Agnieszka Kozłowska-Rajewicz (PO EPL). – Uposażenie posła to nieco ponad 2 średnie krajowe w Belgii. Wziąwszy pod uwagę koszty życia w Belgii, konieczność życia na 2 domy, nieustanne podróże i związaną z tym logistykę dotyczącą zabezpieczenia rodziny (opieki nad dziećmi), ta kwota wydaje się adekwatna.

Bardzo wysokie, jak na polskie realia, płace polityków nie są aż tak nieproporcjonalne w stosunku do zarobków w innych państwach członkowskich Unii. A z kolei płace wszystkich europosłów powinny być takie same. Zdzisław Krasnodębski (PiS, EKR) uważa, że nierówności pensji polityków z poszczególnych państw stanowiłyby dyskryminację.

– Polscy posłowie do PE zarabiają tyle, ile posłowie z innych krajów (oprócz posłów włoskich i niemieckich, którzy zarabiają więcej). Obniżenie im zarobków dyskryminowałoby ich wobec innych – mówi polityk.

By do polityki szli ludzie sukcesu
Według Janusza Zemke (SLD, S&D) dobre zarobki są potrzebne, by europosłami zostawali wykształceni specjaliści różnych branż.

– Gwarancja jakości w życiu politycznym to także przyzwoite wynagradzanie i wysoka transparentność. Nie chodzi o zarobki ponad stan, ale by także w polityce krajowej wyborcy wśród swoich reprezentantów posiadali polityków dobrze wykształconych w rozmaitych specjalnościach. Dziś dominuje selekcja negatywna. Często brak sukcesów w życiu zawodowym jest źródłem poszukiwania sukcesu w karierach politycznych – argumentuje Zemke.

Obniżka nie, ale może wyższe podatki
Choć europosłowie raczej nie zgadzają się na obniżkę płacy, to są skłonni do pewnych ustępstw. Bogusław Sonik (PO, EPL) i Zdzisław Krasnodębski (PiS, EKR) zgodnie twierdzą, że mogliby płacić wyższe podatki od uposażenia. Według Krasnodębskiego „do rozważenia jest zniesienie zwolnienia z podatku dochodowego”, a Sonik deklaruje, że „posłowie i posłanki do PE powinni zarabiać tyle, co obecnie, ale powinniśmy być objęci takim samym podatkiem, jak obywatel zarabiający taką kwotę w Polsce”.

Bardziej oryginalny pomysł ma Stanisław Żółtek (UPR, ENF):

– Posłowie powinni zarabiać albo bardzo dużo i mieć wstrzymaną pensję, gdy zagłosują inaczej niż głosili przed wyborami, albo nie mieć pensji w ogóle, by w parlamencie byli jedynie ludzie mądrzy, zaradni i chcący działać zgodnie z własną wolą, a nie posłuszne marionetki szefostwa partii kandydujące tylko dla pieniędzy.

Jak obniżać, to wszystkim
Pięcioro deputowanych uważa, że zarobki powinny zostać obniżone. Według Kosmy Złotowskiego (PiS, EKR) należy obniżyć pensje również urzędników, sędziów i komisarzy unijnych.

– Nie miałbym nic przeciwko obniżeniu tych kosztów również poprzez proporcjonalne obniżenie wynagrodzeń wszystkich wymienionych wyżej grup, w tym oczywiście także posłów do PE – deklaruje Złotowski.

Kazimierza Ujazdowskiego (niezrzeszony) najbardziej martwi nierówność płac posłów krajowych i europejskich: – W przypadku Polski nie jest uzasadniona radykalna różnica między zarobkami posłów do PE oraz posłów na Sejm i senatorów. Uważam obniżenie zarobków parlamentarzystów krajowych w Polsce za złą decyzję, która pogłębia degradację polskiego parlamentaryzmu.

Polscy deputowani nie mogą sami zmienić swoich zarobków
Wszystkie te propozycje wymagałaby zmian Statutu posła – europejskiego aktu prawnego, który reguluje zasady wynagradzania i zwrotów kosztów, jakie dostają deputowani. Podobnie jak każda zmiana unijnego prawa, wymagałoby to konsensusu państw członkowskich i głównych ugrupowań politycznych.

– Wysokość zarobków posłów jest rezultatem wieloletnich prac nad tym, jak jednolicie wynagradzać posłów z 28 państw, by podkreślić znaczenie tej funkcji w życiu publicznym. Prace te przebiegały przed przystąpieniem Polski do UE – przypomina Jan Olbrycht (PO, EPL), uzasadniając swoją opinię, że nie należy zmieniać obecnego stanu.

Anna Ścisłowska/ MAM PRAWO WIEDZIEĆ

Komentarze