Miasto-gazeta.pl
ełcki portal informacyjny

List od czytelnika: Prince Kebab — wspomnienia stałego klienta

Niedawno w Ełku był lokal o nazwie Katina, prowadzony przez Syryjczyka. Jedzenie było dobre, a dojrzały pan, który je przygotowywał, zawsze się uśmiechał do klienta i kłaniał mu, gdy ten wychodził. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Potem na miejscu Katiny pojawił się drugi Prince Kebab, który wytrzymał w naszym mieście niecały miesiąc.

Gdy pierwszy raz wszedłem do lokalu na Armii Krajowej, czułem się trochę niepewnie. Myślę, że wiele osób tak ma, gdy przyjdzie im nawiązać kontakt z cudzoziemcami. To chyba leży w ludzkiej naturze, ta niepewność, jacy ci ludzie będą, jacy się okażą. Tymczasem jedzenie okazało się na tyle dobre, że stałem się ich stałym klientem. Gdy wychodziłem, zapytano mnie: „Czy smakowało Panu?”

Wystarczyło, że pojawiłem się w lokalu, a starszy pracownik od razu mówił do dziewczyny przyjmującej zamówienia: duży, w cienkim cieście, kurczak, z ostrym sosem. Kiedy nieprzyzwyczajona do moich wizyt dziewczyna popatrzyła zdziwiona, ten wyjaśnił: „To stały klient”. Wszyscy się tam uśmiechali, jeden z czarnoskórych pracowników nawet żartował z klientami. Co jakiś czas, gość mógł liczyć na darmową turecką herbatę, która świetnie rozgrzewała gardło. Lokal położony dosłownie obok Prince’a, świecił pustkami. Gdy pewnego razu tam zaszedłem z ciekawości, pracownik wydawał się być zdziwiony, że przyszedł klient. Tymczasem u Arabów zawsze ktoś siedział, raz nawet wycieczka z przedszkola się do nich wybrała.

Często czytanym postem na temat morderstwa okazał się być ten napisany przez młodego ełczanina, który zaszedł do tego lokalu około godziny 20. Ograniczę się do podrzucenia linku

http://natemat.pl/198313,dawaj-ku-wo-te-jedzenie-ciapaku-na-kolana-i-do-pana-kupowal-kebab-w-elku-tuz-przed-bojka-teraz-pisze-jak-bylo

No i porównajmy to wszystko do zamieszek, do tego, jak kilkunastoletni gówniarze z dumą na twarzy rzucali cegłami w szyby (niektórym  nawet dorzucić się nie udało). Jak zakapturzeni patrioci prowokowali policję, która śmiała im przeszkadzać w zaprowadzaniu ludowej sprawiedliwości. Swoją drogą, wyzywanie niektórych policjantów od zomowców jest nie na miejscu, choćby tylko z tego powodu, że prawdziwe ZOMO to by spuściło tym delikwentom taki łomot, że tamci to by się popłakali i schowali u mamy lizać rany.

Może się komuś nie spodoba, to co napiszę, ale trudno,
mam prawo wyrazić SWOJE spostrzeżeniA.

Otóż uważam, że jak już ktoś uważa się za przedstawiciela „rasy panów”, to powinien zachować przy tym jakieś śladowe oznaki klasy. Może się mylę, proszę w razie czego mnie poprawić, ale nie słyszałem nigdy o przypadku, żeby w takim np. Berlinie za Hitlera, czy powiedzmy w okupowanym przez Niemców mieście, znajdowała się żydowska knajpa, do której regularnie przychodziliby wysoko postawieni esesmani czy inni czystej krwi Germanie i zajadali się koszernym mięsem, chwaląc, jakie to dobre. Polski pan to chyba taki pod (czy raczej nad) gatunek, który uważa, że ci niżej w hierarchii to mają przed nimi nie tyle klękać, ile jeszcze karmić. Ktoś też niedawno napisał, że skoro Polacy tak nie lubili tych Arabów, to po co chodzili żreć ich brudne kebaby?

Polski rasizm jest dosyć specyficzny. Wyrasta on chyba z poczucia niższości i nagromadzenia kompleksów. Fajnie dla takiego „pana” jest poczuć się wyżej w hierarchii ważności. Świadomość, że jest pewna konkretna grupa społeczna, na której się można wyżyć i podbudować swoje ego, dla prostego umysłu wydaje się zbawienna.

Polacy, którzy tyle razy dostali w historii po czterech literach, teraz mają okazję poczuć się jak ci, którzy każą, którzy mogą, którym się należy kłaniać. A że zdecydowana większość naszych polskich rasistów nie tyle zachowuje się, ile wręcz wygląda jak ł….y, to już swoją drogą. Radek

Komentarze

44 Komentarze

  • kazdy dostaje tyle samo szacunku ile sam go okazuje… Ja tam lubilam jeść i zawsze było miło , a ludzie serdeczni. Mieszkam w Ełku pol roku i mentalnosc mieszkajacych tu ludzi czasami mnie przeraza, straszna zaściankowość…

  • Brawo panie Radku a jak Polacy pojadą za granice i cos zrobią wbrew prawu!? Tez trzeba licz zrobic!? Pytam kilka lat temu polak zgwalcil angielke został osadzony przez sąd i tyle anglicy nie linczowali Polaków.fakt faktem nie powinien zabijać chłopaka ale chłopak nie był święty

  • Każdy ma prawo ukarać kogoś, jeśli został przez tę osobę obrażony bądź sponiewierany. Ale nóż to nie rozwiązanie. Jeśli dla mnie złodziej wyrwie torebkę i będzie uciekać a ja go dogonię to też mam go zabić. Ludzie… opanujcie się. Jeśli araby mają takie sposoby na rozwiązywanie problemów to wynocha z POLSKI!!!! Takich tu nie chcemy!!!!

    • Nic nie zrozumiałeś i nic nie wyniosłeś z tej tragicznej lekcji.

  • Przytoczę teraz cytat z Koranu specjalnie dla tych którzy uważają się za wielce oczytanch a tak naprawdę sami nie mają pojęcia o czym piszą.

    ” I zabijajcie ich gdziekolwiek ich spotkacie, i wypędzajcie ich, skąd oni was wypędzili – prześladowanie jest gorsze niż zabicie. – i nie zwalczajcie ich przy swiętym Meczecie , dopóki oni nie będą was tam zwalczać. Gdziekolwiek oni będą walczyć przeciw wam, zabijajcie ich! – Taka jest dopłata niewiernym !”
    Koran 2:191

    • Daruj sobie cytaty z Koranu! Nikt nie będzie sprawdzał ich wiarygodności. Poczytaj Biblię. Zobaczysz ile tam jest niecnych rzeczy.

    • – Kto by pobił kijem swego niewolnika lub niewolnicę, tak iżby zmarli pod jego ręką, winien być surowo ukarany. A jeśliby pozostali przy życiu jeden czy dwa dni, to nie będzie podlegał karze, gdyż są jego własnością – Księga Wyjścia 21, 20-21.
      – Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach (Jezus Chrystus) – (ŁK 19,27).

  • Chłopak poniża obcokrajowców, ci zgodnie z wolą ludu ełckiego powinni im sprawić lanie. Stawiam pytanie- Czy chłopak pobiegły po resztę bandy, żeby się zemścić , czy wyciąga naukę i idzie grzecznie do np. domu- czytaj nie wraca do lokalu?

Comments are closed.