Miasto-gazeta.pl
ełcki portal informacyjny
foto: R. Szymaszko

Po sukces lub na dno. Upada zbiorowa odpowiedzialność mandatowa radnych

Na ostatniej sesji rady miejskiej wypróbowano po raz pierwszy imienną kartę do głosowania. Jest to przyczynek do zmian, zawartych w nowelizacji ustawy o samorządzie gminnym, która weszła w życie 31 stycznia tego roku, a ma obowiązywać od przyszłej kadencji.

To krok w kierunku przejrzystości funkcjonowania samorządu, a w szczególności pracy radnych miejskich. Brak do tej pory nieudokumentowanego systemu głosowania (kto i jak głosował) nie pozwalał na podejmowanie przemyślanych decyzji w kwestii istotnej dla wyborcy.  Do tej pory podawane były wyniki zbiorcze, czyli tylu było za, tylu przeciw. Próżno było więc szukać na stronach urzędu miejskiego wyników głosowań, szczególnie pod kątem wybranego radnego.
Tę sytuację zmieniło Stowarzyszenie Adelfi w ramach MamPrawoWiedziec.pl. To wolontariuszki ze stowarzyszenia skrupulatnie, w miarę możliwości, spisywały wyniki głosowań, po to, aby mieszkaniec Ełku, mógł racjonalnie podjąć decyzję w sprawie swojego wyboru.

Teraz ma być inaczej. Na samorządy nałożono obowiązek rzetelnego i jawnego informowania w sprawie sprawowania mandatu. Taka informacja cieszy. Ci radni, którzy zabiegali o to od wielu lat, dziś mogą odetchnąć z ulgą.

Radny Dzienisiewicz wprowadzenie zmian jeszcze przed nową kadencję podsumował krótko — wreszcie. Po kilku latach starań i wniosków (także i moich), każde głosowanie w radzie miasta będzie imienne. Dobry krok w kierunku 100% jawności. Gratulacje dla Adama Dobkowskiego — który był parę lat temu, pierwszym wnioskodawcą tego pomysłu.

Reakcja na informację o wprowadzeniu imiennego głosowania nie wywołała wśród mieszkańców jednak takiego entuzjazmu, a raczej bulwersację, że dzieje się to dopiero teraz. Że coś, co powinno być normalnością, w Ełku staje się jakimś ewenementem.

— Super, też się cieszę. Mam nadzieję, że nie będzie to czepialstwo, jak poproszę, by ktoś mi wytłumaczył, dlaczego to jest sukces na miarę gratulacji? Co było powodem, że trzeba się było starać o wprowadzenie „kartki, na której podpisuję się pod swoją decyzją, jest sukcesem”. Po prostu nie rozumiem tego — mówi Karol Paszkowski.

— To kpina z mieszkańców oraz z wizerunku miasta, który próbuje się budować — ocenia „sukces” Hubert Górski. — Bo jeżeli mówi się, że miasto idzie w kierunku cyfryzacji, to jawność głosowań powinna opierać się o odpowiednie systemy elektroniczne. Czy ciężko jest wydać 10, czy 15 tys. na system audiowizualny i automatycznego liczenia głosów? Produkowanie dodatkowej makulatury i nakładanie dodatkowych obowiązków pracownicy czy pracownikowi, nie jest ani zwiększeniem efektywności pracy urzędników, ani ekologią, a już na pewno nowoczesnością i cyfryzacją urzędu. Kiedy parę lat temu pytałem kilku radnych — dlaczego nie chcą podjąć się tego, aby głosowania były jawne, to radni z Dobra Wspólnego, mówili, że nie mogą ujawnić swoich preferencji, jak głosują, bo to jest niezgodne z ich „sumieniem”. To teraz pytam — będzie to zgodne z ich „sumieniem”? Jeżeli w naszym mieście uchwały mają być wprowadzane poprzez ustawę centralną, to trzeba się zastanowić jaki wizerunek miasta oni budują. Bo jeżeli wszędzie ogłaszają, że wprowadzają e-usługi itp. i udogodnienia dla niepełnosprawnych poprzez sprowadzenie kancelarii ogólnej do piwnicy, no to brawo. Jest to ignorowanie mieszkańców i uwłaczanie ich godności.

Na sesji obowiązywała dobrowolność co do karty głosowania,
którą jeden z radnych potraktował dość dosłownie ;-). Foto dm.elk.pl

Mati Son (Facebook) — W końcu zobaczę czy warto było oddać głos na kandydata i czy warto mu dać szansę w następnych wyborach.

— Jestem pełen uznania w sprawie przypisania sobie sukcesu i popularności, bo wychodzi na to, że to dzięki DW zostało wprowadzone — mówi Dariusz Dracewicz. Mimo wszystko cieszę się z tego bardzo. Chociaż jeszcze 1,5 roku temu wszyscy z DW „jak jeden mąż” byli temu przeciwni — mówi radny miejski.

Jednak nie tylko kwestia jawnego głosowania została zauważona. Podniesiono też formę przekazu i kwestię inicjatora tej zmiany. Nie od dziś wiadomo, że miejscy radni z DW byli przeciwko wszelkim trybom transparentności. Wielokrotnie powracał jak bumerang temat imiennego głosowania, a nagrywanie sesji przez Adelfii spotkało się nawet z lekkim oburzeniem.

Dziwi też sytuacja, że praktycznie za ścianą urzędu (w starostwie powiatowym) głosowanie imienne trwa od lat. Mało tego, sesje powiatowe są nagrywane audio i udostępniane (na życzenie) jako dopełnienie protokołu. I tam też przecież są w radzie radni tego samego stowarzyszenia. Trudno jest więc zrozumieć taką niechęć w mieście i czekanie na klarowną sytuację tyle lat.
No, chyba że w założeniu, nie wszyscy mają wszystko wiedzieć, a może ktoś za kogoś się wstydzi, a może chodzi o to, że brak chętnego do wzięcia odpowiedzialności za swoje decyzje. Zawsze to lepiej grupowo iść po sukces lub na dno. Ot, taka zbiorowa odpowiedzialność mandatowa.

Skąd ten pomysł się wziął?
— Z takim pytaniem rozpoczął swoją mowę w tej kwestii Przewodniczący Rady Dariusz Wasilewski i jednocześnie sam sobie odpowiedział, że jest to wniosek Klubu Radnych Dobro Wspólne.
Daje do myślenia też fakt, że przewodniczący, także członek DW, mówiąc, że jest to wniosek jego ugrupowania, powołuje się nie na tę nowelę. — To obowiązek, który na nas nakłada zmienione prawo wyborcze — mówi Wasilewski, i wymienia nie tę ustawę. Ustawa o samorządzie gminnym a zmiana ordynacji wyborczej to dwie różne ustawy.

Intryguje też fakt, że DW, które z uporem maniaka było przeciwne imiennemu głosowaniu, dziś decyzję ogłasza z uśmiechem na twarzy, i przedstawia ją jako swoją inicjatywę, o którą przecież, co jest powszechnie znane, inni walczyli od lat. Może to próba przelania nakazu ustawowego w sukces… swój sukces? Tylko nie wiadomo, dlaczego z uśmiechem, bo wyszłoby na to, że jakoby sami walczyli o to od lat i wreszcie pokonali smoka, którego nie było.
Jasne jest, że gdyby była dobra wola radnych wcześniej (przede wszystkim większości), to Stowarzyszenie Adelfi nie wzięłoby się za nagrywanie video sesji. Teraz wypadałoby jakoś wyjść z tego impasu. Obligatoryjnie, wymusi to nowelizacja ustawy o samorządzie gminnym. Ale zanim ustawa, to dobrze jest to zrobić na kilka miesięcy przed i zawsze można powiedzieć… no, ale u nas już to od dawna działa?
Rada miasta rozważa też wprowadzenie tzw. e-esji jeszcze przez obowiązującym wymogiem. To elektroniczny system głosowań i obsługi pracy radnych. Takie e-sesje działają już w wielu miastach np. w Augustowie.


Najważniejsze zmiany w ustawie o samorządzie gminnym

☑ Wydłużenie kadencji z czterech do pięciu lat
☑ Obowiązek transmisji sesji rad. Sesje mają być transmitowane i utrwalane za pomocą urządzeń rejestrujących obraz i dźwięk, a nagrania udostępniane na stronach internetowych
☑ Obowiązek rejestrowania i upublicznienia wyników głosowań, które muszą być imiennie. Wyniki głosowań muszą być niezwłocznie upublicznione
☑ Obowiązek powołania nowej komisji skarg, wniosków i petycji, która ma rozpatrywać skargi na działania organów wykonawczych i samorządowych jednostek organizacyjnych
☑ Obowiązek wprowadzenia do porządku obrad projektu uchwały zgłoszonej przez przewodniczącego klubu radnych pod warunkiem, że projekt będzie złożony co najmniej 7 dni przed rozpoczęciem sesji. W tym trybie będzie można zgłosić tylko jeden projekt uchwały na każdą sesję
☑ Przewodniczący rady „kierownikiem” biura rady.
☑ Zwiększona kompetencja kontrolna radnych Będą mieli prawo do uzyskiwania informacji i materiałów oraz prawo wstępu do pomieszczeń instytucji samorządowych, jednostek budżetowych, w tym spółek handlowych z udziałem samorządowych osób prawnych- teraz nie posiadają takich uprawnień
☑ Bez wójta w zarządzie. Ustawa rozszerzyła o wójta krąg podmiotów, które nie mogą być członkami władz zarządzających lub kontrolnych i rewizyjnych ani pełnomocnikami spółek handlowych z udziałem gminnych osób prawnych, lub przedsiębiorców, w których uczestniczą takie osoby
☑ Obowiązkowa debata o stanie samorządu do 31 maja każdego roku: przedstawienie raportu o sytuacji danej jednostki samorządowej. Raport ten rozpatrywany ma być podczas sesji, na której podejmowana jest uchwała w sprawie udzielenia lub nieudzielenia absolutorium organowi wykonawczemu
☑ Inicjatywa uchwałodawcza. Przyznanie mieszkańcom prawa inicjatywy uchwałodawczej: grupa mieszkańców występująca z inicjatywą musi liczyć: w gminie do 5 000 mieszkańców – co najmniej 100 osób, w gminie do 20 000 mieszkańców – co najmniej 200, a w gminach większych – co najmniej 300 osób

Komentarze

2 Komentarze

  • Mam nadzieję że wyborcy powiedzą całej radzie koniec! Nigdy was więcej.

  • Czy mogę zadać pytanie w związku z tym dotychczasowym brakiem jawności głosowań radnych? W jaki sposób radni głosowali? Czy nie poprzez podniesienie rąk – ZA, PRZECIW lub WSTRZYMUJĘ SIĘ ? Były to więc głosowania JAWNE ! Każdy – mieszkaniec miasta lub jakikolwiek obywatel naszego kraju mógł przybyć na obrady Rady Miasta i za pomocą swojego prywatnego aparatu fotograficznego, smartfona, kamery itp nagrać te obrady i umieścić jako informację publiczną w internecie. Nie potrzeba na to niczyjej zgody. Tylko chęć szczera.

Comments are closed.