W sobotę rano doszło do wypadku na budowie na osiedlu Jeziorna.

Mężczyzna, który pracował jako operator dźwigu, będąc na 18 metrze maszyny, spadł na podest, który znajdował się na 15 metrze. Prawdopodobnie zasłabł podczas wchodzenia po drabinie. Miał około 60 lat. Mimo licznych prób ratujących życie służbom nie udało się uratować życia mężczyzny.

– W momencie przyjazdu strażaków, na miejscu zdarzenia był już obecny ratownik medyczny, Zespół Ratownictwa Medycznego przybył przed naszym przyjazdem – mówi Jarosław Pieszko oficer prasowy ełckiej straży pożarnej.
– Gdy dojechaliśmy, ratownik już prowadził reanimację mężczyzny. Warto nadmienić, że do pierwszych czynności ratujących życie przystąpili sami pracownicy.

Teraz sprawą zajmie się Prokuratura Rejonowa w Ełku.
Nie wiadomo na razie, czy pracownik był odpowiednio zabezpieczony do pracy na wysokościach.