grafika: Pójdę Boso

8 lat więzienia. Komisja mówi „dość” radnym z fałszywym adresem

Sejmowa Komisja do Spraw Petycji powiedziała wreszcie, sprawdzam. Poparła obywatelski postulat, by radni składali oświadczenia o miejscu zamieszkania pod rygorem odpowiedzialności karnej – informuje portal samorzadowy.pl.
reklama

Sprawa dotyczy radnych, którzy od lat bawią się w fikcyjne meldunki. Mieszkają w jednej gminie, a rządzą w drugiej. W Ełku to żadna tajemnica, bo część radnych od dawna ma swoje domy poza miastem, choć oficjalnie „mieszkają” tam, gdzie sprawują mandat.

Problem nie jest nowy. Już w poprzedniej kadencji pojawiały się sygnały o radnych z sąsiednich gmin, a podczas ostatniej sesji Rady Miasta Ełku sam wójt gminy Ełk wprost zasugerował, że wśród miejskich radnych są mieszkańcy gminy wiejskiej.

Obowiązek z oświadczeniem i karą do 8 lat więzienia
Zgodnie z propozycją, każdy radny miałby obowiązek złożyć oświadczenie, że naprawdę mieszka na terenie miasta lub gminy, którą reprezentuje. Jeśli skłamie, może mu grozić nawet 8 lat więzienia.

Autor petycji, którą rozpatrywała komisja, nie owijał w bawełnę. Obecne przepisy są dziurawe jak sito. Bo jedynym organem, który może wygasić mandat radnego, jest… sama rada. A ta, gdy sprawa dotyczy „swojego człowieka”, najczęściej udaje, że nic się nie dzieje.

Portal samorzadowy.pl przywołuje słowa posła Roberta Warwasa, który – cytując autora petycji – powiedział wprost: Mamy do czynienia z czystą korupcją polityczną.

Trudno się z tym nie zgodzić. W ełckiej radzie miasta od miesięcy leżą cztery wnioski, którymi nikt nie chce się zająć.

Komisja: czas skończyć z fikcją
Poseł Warwas przyznał, że wiele rad po prostu nie wykonuje obowiązku wygaszenia mandatów, nawet wtedy, gdy wiadomo, że radny od dawna nie mieszka na terenie gminy. Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich dodał, że problem jest systemowy i wymaga doprecyzowania przepisów.

Komisja jednogłośnie uznała, że sprawa wymaga reakcji rządu i skierowała dezyderat do premiera z wnioskiem o zmiany w prawie.

Ełk? Szykujcie się na trzęsienie ziemi
Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, może zrobić się gorąco. Niektórzy ełccy radni będą musieli udowodnić, że naprawdę tu mieszkają, a nie tylko mają „adres do papierów”.

Bo radny to nie tylko tytuł i diety. To ktoś, kto zna miasto, żyje jego rytmem i dzieli codzienne problemy mieszkańców. Jeśli więc ktoś „mieszka” w Ełku tylko w meldunku – to czas najwyższy, żeby wyprowadził się także z rady.

Renata Szymaszko, Pójdę Boso