Czy ełcki MOPS ma gdzieś postanowienie sądu? Kary na koszt podatnika?

14 tysięcy złotych kary za niewykonanie postanowienia sądowego oraz dalsze zatrudnienie do czasu prawomocnego zakończenia postępowania nakazał ełckiemu MOPS Sąd Rejonowy w Ełku. Sprawa dotyczy zwolnienia z pracy jednej z kobiet.
reklama

Sąd Rejonowy w Ełku nakazał Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej (MOPS) wypłatę kary w wysokości 14 tysięcy złotych za niewykonanie postanowienia sądowego oraz kontynuację zatrudnienia Teresy Stankiewicz, pracownicy, której zwolnienie zostało poddane pod wątpliwość. Postanowienie sądu było wynikiem jej zaangażowania w działalność związkową.

27 listopada 2023 roku pracodawca rozwiązał umowę z Teresą Stankiewicz. Jednakże już 4 grudnia Sąd Rejonowy w Ełku zobowiązał MOPS do kontynuacji zatrudnienia Teresy do czasu prawomocnego zakończenia postępowania i do wypłaty odszkodowania w wysokości 250 złotych za każdy dzień zwłoki, jeśli pracodawca nie spełni postanowienia sądu. Po trzech dniach Teresa zgłosiła się do pracy, lecz została zmuszona do opuszczenia ośrodka. MOPS złożył zażalenie na decyzję sądu, jednakże zostało ono odrzucone przez Sąd Okręgowy w Suwałkach. W rezultacie, ze względu na brak wykonania zabezpieczenia, sąd nakazał MOPS wypłatę 14 tysięcy złotych na rzecz Teresy Stankiewicz.

Pełnomocnik Teresy Stankiewicz, prawnik Piotr Łuński, podkreśla, że jej kłopoty rozpoczęły się, gdy zaangażowała się w działalność związkową.

– Pani Teresa z wielokrotnie nagradzanego i awansowanego pracownika stała się pracownikiem wręcz niepożądanym – obniżano jej oceny pracownicze i ukarano karą porządkową. Pracownica uważa, że jest dyskryminowana właśnie ze względu na jej funkcję związkową. Zresztą to nie pierwsza sprawa pani Teresy, w której pozwanym jest Pracodawca. W 2023 r. Sąd Rejonowy w Ełku uchylił jej niesłusznie nałożoną karę porządkową – powiedział dla portalu tysol.pl (który, jako pierwszy nagłośnił sprawę) Piotr Łuński.

Teresa Stankiewicz była również aktywna w pomocy innym pracownikom MOPS, zwłaszcza w sytuacjach trudnych życiowo i zdrowotnie. Pomimo jej interwencji, pracodawca zakończył umowę z pracownicą, której skończyło się świadczenie rehabilitacyjne. Ostatecznie, sąd zasądził odszkodowanie na jej rzecz. Łuński podkreśla także inne przypadki, gdzie sąd orzekł na korzyść członków związku, co sugeruje, że sprawa Stankiewicz nie jest odosobniona.

Sprawę obszernie opisuje portal tysol.pl

https://www.tysol.pl/a119129-Prawo-dziala-Zwiazkowcy-wracaja-do-pracy-dzieki-Solidarnosci