foto. FB Prawa i Sprawiedliwości - Ełk

Ełk wystawia rachunek PiS. Kara za nielegalne plakaty wyborcze – symbol prawa czy pokaz siły?

Prezydent Ełku nałożył na Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość karę w wysokości 2 869,60 zł za nielegalne plakaty wyborcze. Inne komitety zapłaciły wcześniej, PiS walczył w sądach. Ostatecznie kara została uiszczona. Sprawa pokazuje, że w Ełku prawo działa bez względu na polityczny szyld.
reklama

Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość został ukarany przez prezydenta Ełku grzywną w wysokości 2 869,60 zł za nielegalne zajęcie pasa drogowego. Chodzi o przyczepki i plakaty wyborcze z wizerunkami kandydatów tej partii, które w przededniu kwietniowych wyborów samorządowych pojawiły się w różnych częściach miasta – bez wymaganego zezwolenia.
Choć kwota nie należy do zawrotnych, sprawa ma wymiar symboliczny. Pokazuje, jak kampania prowadzona z rozmachem i politycznym impetem zderza się z prozą prawa, które obowiązuje wszystkich – także członków dużej partii.

Kampania po bandzie
Z dokumentacji urzędu wynika, że cztery przyczepki z reklamami PiS stanęły m.in. przy ulicach Kolbego, Kilińskiego, Małeckich i Toruńskiej. Łączna powierzchnia ekspozycji wynosiła 71,74 m². Plakaty pojawiły się tuż przed ciszą wyborczą, a zniknęły zaraz po zakończeniu głosowania.

To klasyczny manewr kampanijny – maksymalne wykorzystanie ostatnich godzin agitacji. Problem w tym, że, jak ustalono w toku postępowania, nie wydano zgody zarządcy drogi na ustawienie przyczepek.
Prezydent miasta, działając jako zarządca, miał obowiązek zareagować. Zgodnie z ustawą o drogach publicznych kara za zajęcie pasa bez zezwolenia jest obligatoryjna i stanowi dziesięciokrotność opłaty, jaka obowiązywałaby przy legalnym zajęciu terenu.
Jak podkreślono w decyzji administracyjnej: Nie można miarkować kary ani kierować się interesem strony. Przepisy nie pozostawiają tu uznaniowości.

PiS: To nie my rozwieszaliśmy
Komitet PiS w odwołaniu twierdził, że nie zlecał rozwieszania materiałów wyborczych. Urząd uznał jednak te tłumaczenia za bezskuteczne, przypominając zasadę: jeśli na plakacie widnieje logo komitetu, to komitet ponosi odpowiedzialność.
Z dokumentacji fotograficznej jasno wynikało, że przyczepki były oznaczone logotypem PiS, a, jak wskazują urzędnicy, lokalni działacze partii uczestniczyli w ekspozycji banerów.


Co więcej, w tym samym czasie inne ugrupowania złożyły stosowne wnioski i otrzymały 58 zezwoleń na zajęcie pasa drogowego. Dwa komitety, które dopuściły się naruszeń, przyjęły kary i opłaciły je bez sporu:
• Komitet Wyborczy Wyborców „Łączy nas Ełk”  – kara 158,40 zł, decyzja z 5 czerwca 2024 r., opłacona 26 września 2024 r.
• Komitet Wyborczy Wyborców Konfederacji, Polska Jest Jedna oraz Bezpartyjnych Samorządowców Wspólnie Dla Ełku – kara 53,60 zł, decyzja z 5 czerwca 2024 r., opłacona 23 lipca 2024 r.


W tym kontekście postawa PiS wydaje się wyjątkowo niekorzystna, szczególnie że komitet znał procedury, korzystając z nich przy wyborach parlamentarnych w 2023 roku.

Powtórka z rozrywki
Sprawa PiS miała długą drogę administracyjną.
Pierwsza decyzja o karze została wydana 14 czerwca 2024 r. i po odwołaniu, uchylona przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Olsztynie (SKO), tj. cofnięta do ponownego rozpatrzenia. Urząd ponownie przeprowadził całe postępowanie: od zawiadomień i wizji lokalnych po analizę zdjęć i map geodezyjnych.
Nowa decyzja, z 30 grudnia 2024 r., utrzymała karę w tej samej wysokości. Komitet odwołał się ponownie, lecz SKO utrzymało decyzję w mocy.

PiS skierował sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie, który oddalił skargę. Wyrok uprawomocnił się 22 lipca 2025 r., a kara została zapłacona 30 lipca 2025 r.
W toku postępowania komitet mógł przedstawić swoje wyjaśnienia, jednak nie skorzystał z tej możliwości.

Równość wobec prawa – w praktyce, nie w haśle
W uzasadnieniu decyzji urząd podkreślił, że przepisy ustawy o drogach publicznych nie przewidują uznaniowości przy wymierzaniu kar za zajęcie pasa drogowego bez zezwolenia.
Oznacza to, że organ administracyjny nie może obniżyć kary ani kierować się interesem strony, nawet jeśli chodzi o komitet dużej partii politycznej.
Władze miasta zaznaczyły też, że inne komitety, które dopuściły się podobnych naruszeń, przyjęły decyzje i zapłaciły kary, dlatego również Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość został potraktowany według tych samych zasad.

Symboliczny test
Nie sposób uniknąć politycznych skojarzeń, bo w Polsce każde starcie z PiS-em – nawet o plakat ma wymiar szerszy niż administracyjny. Jednak w tym przypadku fakty wydają się jednoznaczne: inne komitety uzyskały zgody lub zapłaciły kary,
PiS – nie.
I choć 2 869,60 zł to zaledwie ułamek kosztów kampanii, znaczenie tej decyzji sięga znacznie dalej. To test dla lokalnej równości wobec prawa, który, przynajmniej tym razem, Ełk zdał celująco.