— Dziękuję panu Józefowi za to, że czas w Ełku nigdy się nie zatrzymał — mówił Kossakowski. Za trud i pracę na rzecz ełczan i miasta.
Raz w tygodniu pan Józef Karwowski wchodzi na wieżę kościelną, aby nakręcać zegar. Pokonanie schodów zajmuje mu kilka minut. Do swojej pracy podchodzi z sercem, bo jak sam mówi „jeżeli nie wykonuje się czegoś z sercem, to lepiej się za to nie zabierać”.
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]
— Ja tylko robię to, co do mnie należy — odpowiada skromnie pan Józef, zdaję sobie sprawę z tego, że ten zawód wymiera.
Raz do roku trzeba przeprowadzić konserwację mechanizmu i raz w tygodniu nakręcać. Są to zegary wolnoobrotowe. Im zegar ma dłuższe wahadło, tym dokładniej zegar trzyma czas. Są one bardzo dokładne. Dopóki ja będę chodził to i ten zegar będzie chodził — mówił Józef Karwowski.
[/perfectpullquote] Dzięki inicjatywie członków Towarzystwa Miłośników Ełku pan Józef także naprawił zegar na poczcie głównej.
Kościół Najświętszego Serca Jezusowego w Ełku to największy i najstarszy kościół w Ełku, wybudowany w stylu neogotyckim w latach 1847–1850. Przebudowany w latach 1922–1925 po zniszczeniach wojennych i pożarze z 1914 roku. Do 1945 był świątynią ewangelicką, po II wojnie światowej już jako polski kościół rzymskokatolicki.
2 Komentarze
Tylko w Elku nie ma zegarmistrza naprawiac zegarki mechaniczne nakrecane tylko jest 2 i baterje zmienaja
A już myślałem, że Wojtek się przyucza…
Comments are closed.