Miasto-gazeta.pl
ełcki portal informacyjny

52 polskich europosłów i europosłanek, których wybierzemy 26 maja, nie usiądzie obok siebie w sali plenarnej w Strasburgu

52 polskich europosłów i europosłanek, których wybierzemy 26 maja, nie usiądzie obok siebie w sali plenarnej w Strasburgu. Parlament Europejski jest instytucją, w której reprezentanci 500 mln Europejczyków zrzeszają się nie według klucza narodowego, a ideowego. I tak też podzielą się na sali obrad — na frakcje ideologiczne, ugrupowania międzynarodowe.

Pracując jako sprawozdawcy projektów, europosłowie będą przede wszystkim referować postulaty swoich grup, w komisjach reprezentować uzgodnione przez swoje frakcje poprawki, a na sali plenarnej, w przeważającej większości spraw, zagłosują tak, jak ustalą wcześniej w swoim ugrupowaniu.

Posłowie wybrani do Parlamentu Europejskiego mogą pozostać niezrzeszeni w żadnej z europejskich frakcji, jednak przynależność do nich — ze względu na ich wielkość — zwiększa możliwość realnego wpływania na kształt przyjmowanych przepisów. Do utworzenia nowej grupy w PE potrzebnych jest minimum 25 posłów z przynajmniej 7 państw.

Obecnie w Parlamencie Europejskim działa 8 frakcji. Do 5 z nich należą polscy europosłowie. 18 posłów Platformy Obywatelskiej i 4 Polskiego Stronnictwa Ludowego zrzeszonych jest w Europejskiej Partii Ludowej, największej obecnie formacji politycznej PE, liczącej 217 członków. Polacy współpracują w tej grupie m.in. z członkami niemieckich partii CDU i CSU, francuskich Republikanów i węgierskiego Fideszu, ugrupowania Victora Orbana.

Prawo i Sprawiedliwość wprowadziło do Parlamentu Europejskiego 18 posłów, którzy wspólnie z brytyjskimi konserwatystami stanowią główne siły frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii grupa straci jednak aż 1/4 głosów. W jeszcze trudniejszej sytuacji znajdzie się eurosceptyczna grupa Europy Wolności i Demokracji Bezpośredniej, gdzie Brytyjczycy stanowią prawie połowę członków. Do EFDD należy jeden Polak, Robert Iwaszkiewicz (KORWiN). Po majowych wyborach czeka nas czas zawierania nowych, międzynarodowych sojuszy.

5 polityków lewicy, kandydujących z listy SLD i Unii Pracy, dołączyło do drugiej co do wielkości frakcji europejskiej – S&D – Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów, z kolei założyciele nowej partii Polexit, Michał Marusik i Stanisław Żółtek, działają w grupie Europy Narodów i Wolności, wspólnie z m.in. włoską Ligą Północną i francuskim Zjednoczeniem Narodowym Marine Le Pen (dawny Front Narodowy).

W obecnej kadencji w Parlamencie Europejskim działają również 3 frakcje, w których nie ma posłów z Polski. To ALDE — Porozumienie Liberałów i Demokratów na rzecz Europy, które współpracuje z Nowoczesną (jeśli tej partii uda się wprowadzić swoich członków do PE, to najprawdopodobniej zostaną członkami tej grupy), oraz 2 frakcje lewicowe: GUE/NGL — Zjednoczona Lewica Europejska — Nordycka Zielona Lewica i Greens/EFA — Zieloni — Wolny Sojusz Europejski.

Autor: Mam Prawo Wiedzieć

Komentarze

9 Komentarze

  • W Ełku popierający Koalicję maja głosować na nikomu nie znana Bochniarz. Nr 1 na liście. Kolejny strzał w kolano Koalicji. Mieli nauczkę w Olsztynie gdzie umieścili Bublewicz na pierwszym miejscu, przegrała sromotnie, teraz będzie powtórka z rozrywki. Elczanie zagłosują na kogoś z Ełku a nie na kogoś z Lewiatana.

    • Jasne , Ełczanie zagłosują na miejscowego fryzjera czy nauczyciela WF, tylko co on będzie robił w parlamencie ? Takich mamy większość posłów , znanych z tego że są znani i nic więcej.

      • Piszesz, to pisz do rzeczy takich fryzjerów jest w europejskim parlamencie 90%.

      • Co masz cudaku do naszych fryzjerów czy nauczycieli wf.

    • Jak Ci Bochniarz nie pasuje, to możesz przecież wybrać „rednose reindeera” Karskiego lub przysypiającego Jurgiela. Szczególnie ten drugi to swojak, nawet po polsku ledwo co się wysławia, a co tu o angielskim myśleć…

      • A ty Nikus taki gramotny, ty byś się nadawał.

    • Popieram wyborcę PO. Ma być ktoś z Podlasia albo Warmii i Mazur. Dość przywozenia w walizkach.

    • Dodam od siebie, ma być ktoś z Koalicji i ktoś z naszego regionu. Oni tam na górze uważają że my to badziewiacy do głosowania.

    • Popieramy Koalicję to oczywiste ale kandydat czy kandydatka musi być z naszego regionu. Uważają nas jako Polskę B. Koniec tych nawyków.

Comments are closed.