Co Czytelnik źle wylicza?
Wg Czytelnika Przewodniczący Rady Miasta przed zmianą otrzymywał 2.666,83 zł. To nieprawda. Maksymalna stawka dla naszych rajców wynosiła 2013,01 zł, a nie jak to przyjął komentujący 2684,13 zł. Czytelnik przy wyliczeniach nie wziął pod uwagę rozporządzenia, które mówi, że dla radnych Ełku maksymalna dieta może wynieść nie więcej niż 75% maksymalnej wysokości diety. Dieta przewodniczącego rady wynosiła 99,35 proc. stawki maksymalnej tj. 2000 zł.
Dalsze wyliczenia i przed i po obniżce, które przedstawia, także są błędne.
Dzięki obniżce nie ma podwyżki
Czytelnik nie rozumie, że z konstrukcji uchwały miejskiej po nowelizacji ustawy (wzrost wskaźnika z 1,5 do 2,4) diety radnych wzrosły z automatu. To znaczy, że radni nie musieli podejmować nowej uchwały ingerującej w stawki. Zapisy w ełckiej uchwale są tak skonstruowane, że jeśli będzie rosła kwota bazowa lub wskaźnik, wraz z nią będą rosły ich diety — po cichu.
Od 1 listopada, po zmianach, wysokość maksymalnej diety dla radnych ełckich wynosiła już 3220,96 zł. Przewodniczącemu rady miasta wg uchwały miejskiej przysługiwało 99,35 proc. tej stawki tj. 3200 zł.
Aby powrócić do stawek sprzed podwyżek, radni musieli podjąć uchwałę zmieniającą i obniżającą procent stawek maksymalnych. Na wniosek radnego Ireneusza Dzienisiewcza dokonano zmian. I tak przewodniczącemu rady przysługuje obecnie 62,10 proc. stawki, a nie 99,35 proc. stawki maksymalnej.
Gdyby radni nie podjęli uchwały zmieniającej, ich diety wzrosłyby o 60 proc. Zmniejszenie „wskaźnika” procentowego stawki maksymalnej w efekcie obniżyło diety, czyli powrócono do stawek sprzed podwyżek, bo te nastąpiłyby nawet bez ingerencji rady miasta.
Nieoficjalnie wiemy, że temat diet radnych nie jest jednak zakończony. Radnym Dobra Wspólnego i niektórym członkom Platformy Obywatelskiej nie podoba się ostatnio podjęta decyzja. Próba podejścia jeszcze raz do podwyżki ma nastąpić na najbliższych sesjach. Wiemy też, że niektórzy radni, którzy wcześniej nie zgadzali się na tak wysokie podwyżki, teraz mają zmienić zdanie. Jak mówią „do wyborów mieszkańcy zapomną o tym fakcie”.
/RS/
KOMENTARZ CZYTELNIKA
