O złej kondycji zamkowego mostu mówi się w kuluarach od dłuższego czasu.
W tej sprawie do prezydenta Ełku radni kierowali zapytania. Radny Rafał Karaś interpelował w kwestii zabezpieczenia środków na przeprowadzenie badania dotyczącego nośności mostu. Radny Klimowicz pytał o stan techniczny mostu i o ewentualny koszt remontu.
Ekspertyza, która została wykonana na zlecenie urzędu, nie pozostawia złudzeń, ale daje też czas na wykonanie pewnych ruchów.
Wg ekspertyzy „powojenne uszkodzenia mostu zostały usunięte w ramach remontu i przebudowy mostu w latach 1991 i 1992 r. Należy przyznać, iż koncepcja i projekt tej przebudowy sprawdziły się przez niemal trzydzieści lat”.
Na wnioski i zalecenia decydujący wpływ wywierają: po pierwsze badania wytrzymałości betonu, czyli betonowych sklepień, po drugie analiza statyczna pod obciążeniami stałymi-własnymi oraz obciążeniami ruchomymi, czyli eksploatacyjnymi. Wyniki wytrzymałości betonu okazały się zaskakująco niskie, w niektórych miejscach nie dało się pobrać normatywnej próbki — beton rozsypywał się w rękach.
Jednak z dokumentu dowiadujemy się także, że miasto w celu ochrony zabytku oraz przedłużenia jego żywotności mogłoby zastosować kilka wariantów, przy jednoczesnym dostosowaniu się do zaleceń wynikających z ekspertyzy.
Wariant 1.
Most może być bezpiecznie eksploatowany przez samochody, o masie do 8 T, poruszające się po obu pasach ruchu z ruchem pieszych po chodnikach. Prędkość ograniczona może wynosić do 30 km/godz. Wymagane są przy tym obligatoryjne przeglądy jednoroczne.
Wariant 2.
Po skutecznym wydzieleniu części jezdni na ścieżkę rowerową, po drugim pozostałym pasie mogłyby poruszać się samochody, o masie do 12 T, z prędkością do 30 km/godz., z wyłączeniem autobusów. W takim przypadku przeglądu mostu należałoby dokonywać co pół roku.
Jednak należy przewidywać dalszy postępujący spadek wytrzymałości betonu, co spowoduje w niedługim czasie, że most będzie mógł służyć jedynie pieszym, rowerzystom i mediom. Czas pozostały do wyłączenia mostu z eksploatacji przez ruch samochodowy jest zależny od intensywności poruszania się po nim pojazdów o masach całkowitych wymienionych powyżej.
Celem przedłużenia eksploatacji mostu w przyszłości wyłącznie jako deptaka dla pieszych, rowerzystów i obiektu przeprowadzającego infrastrukturę oraz przywrócenia jego dawnych walorów estetycznych zaleca się: przeprowadzić remont chodników i kapinosów. Po naprawie kapinosów i wyrównaniu zaprawą, zaprojektować nawierzchnię z kolorowej żywicy o grubości 4-5 mm. Roboty te nie dość, że znakomicie poprawią wrażenia estetyczne to i odciążą wsporniki chodnikowe, a przez to i cały most.
Zaleca się przeprowadzić renowację wymalowania balustrady, naprawić odspojone od płyty beleczki wspornikowe. Przeprowadzić remont podwodnych części bloków fundamentowych poprzez wypełnienie ubytków betonu. Przy obu przyczółkach wykonać typowe schody rewizyjne i ścieki skarpowe.
Warto zwrócić uwagę, że ratusz miejski już w maju wprowadził zakazu wjazdu samochodów ciężarowych powyżej 8 ton z ograniczeniem prędkości do 30 km/h. Doprowadzenie do tego, aby przeprawa służyła jedynie pieszym i rowerzystom, jest na razie trudna do zrealizowania. Na taką zmianę trzeba poczekać. I nie chodzi tu o pieniądze, ale o skomunikowanie ulicy Zamkowej z centrum miasta. Wyłączenie mostu z ruchu samochodowego wymaga stworzenia drogi alternatywnej dla ełczan mieszkających po drugiej stronie jeziora. Miasto ma na to około 10-12 lat — szacuje się, że tyle jeszcze wytrzyma zabytkowy most.