Marcin Kulasek: Potrzeba nam mądrej polityki imigracyjnej

Przez Europę przetacza się kolejna fala debaty na temat polityki migracyjnej. Polski rząd powinien ten moment wykorzystać.
reklama

Po pierwsze powinniśmy uzyskać wpisanie do rozporządzenia migracyjnego przepisu, że państwa, które przyjęły uchodźców z Ukrainy po 24 lutego 2022 roku, są zwolnione z obowiązku uczestniczenia w mechanizmie relokacji uchodźców z innych kierunków, np. do 2030 roku. Po drugie,  rząd powinien uzyskać wsparcie finansowe dla Polski na pobyt uchodźców z Ukrainy w wysokości 500 EUR za uchodźcę miesięcznie. Po trzecie, rząd powinien uzyskać gwarancję solidarności w przypadku kolejnych kryzysów uchodźczych na wschodniej granicy UE.

Polska potrzebuje mądrej polityki migracyjnej. PiS udaje, że migranci do nas nie przyjeżdżają, udaje, że ich nie potrzebujemy, udaje, że nie jesteśmy państwem granicznym Unii Europejskiej.  To polityka fikcji – a my potrzebujemy polityki konkretów. A ta musi opierać się na trzech filarach. 

Po pierwsze: bezpieczeństwo. To możemy zapewnić nie w pojedynkę, a poprzez silne sojusze międzynarodowe, sprawne procedury dot. deportacji, wspólną walkę UE dot. przemytu ludzi. Po drugie: weryfikacja. Konieczne są rzetelne procedury weryfikacji migrantów (państwo nie może nie wiedzieć, kto do niego przyjeżdża). Po trzecie: Integracja, czyli bezpłatne kursy językowe (bo trzeba móc się dogadać), nostryfikacja dokumentów (bo potrzebujemy lekarzy, specjalistów etc., żeby skrócić kolejki), uzupełnienie wykształcenia, ochrona przed łamaniem kodeksu pracy (żeby nie zaniżać wynagrodzeń), wsparcie psychologiczne dla dzieci i młodzieży. Przeciwdziałanie gettoizacji poprzez „mieszanie” środowisk imigranckich i rodzimych. Nie możemy powtarzać błędów Zachodu, w tym Francji.

Prawica chce polityki „zamkniętych drzwi”, co oznacza katastrofę humanitarną i zapaść gospodarczą. Zachód popełnił błąd polityki „otwartych drzwi” (jak Angela Merkel), co oznacza brak bezpieczeństwa. My proponujemy politykę „uchylonych drzwi” – decydujemy, kogo wpuszczamy, kogo potrzebujemy, do jakich zawodów.

Marcin Kulasek/Poseł na Sejm RP/Sekretarz Generalny Nowej Lewicy

Komentarze

1 Comment

  • „ Przeciwdziałanie gettoizacji poprzez „mieszanie” środowisk imigranckich i rodzimych. Nie możemy powtarzać błędów Zachodu, w tym Francji.” – to proces naturalny, dzielnice pustoszeją od autochtonów, bo oni nie chcą mieszkać w sąsiedztwie imigrantów. To wpływa na wartość nieruchomości i poziom szkół rejonowych. Dotychczasowe mieszkania wynajmują opiece społecznej, by umieszczała tam imigrantów, a sami wyprowadzają się do innych dzielnic. Tak było w Waltham Forest w Londynie i tak było w Saint-Denis we Francji. W UK jest taki dowcip, że gdy do domu obok angielskiego lekarza wprowadzi się Hindus to nieruchomość tego pierwszego spada. Ale gdy jest na odwrót to wzrasta.

Comments are closed.