Ustawa jak była niekonstytucyjna, tak nadal jest niekonstytucyjna. Po pierwsze narusza literę i ducha Konstytucji RP, w szczególności przez naruszenie trójpodziału władzy poprzez nadanie uprawnień sądowych Komisji, która nie jest sądem, nawet jeśli będzie to tylko sąd honorowy – skazujący na infamię. Po drugie ustawa pozwala karać za czyny, które w momencie ich powstania nie były zagrożone karą, w ten sposób narusza konstytucyjną zasadę niedziałania prawa wstecz. Po trzecie postępowanie przed Komisją może dotyczyć także osób niebędących funkcjonariuszami publicznymi, w efekcie każdy obywatel arbitralną decyzją może znaleźć się w orbicie zainteresowania komisji. Po czwarte nie zawiera zrozumiałej definicji wpływów rosyjskich. Zgodnie z art. 2 niesławnej ustawy wpływ rosyjski to każde działanie zmierzające do wywarcia wpływu na działania spółek lub organów władzy publicznej Rzeczypospolitej Polskiej. Czyli: wpływ to wpływ. To podstawowy błąd logiczny w definiowaniu. Idem per idem, to samo przez to samo.
Lewica od początku mówi, że nie będzie uczestniczyła w pracach komisji. Nie przyłożymy ręki do tej Kafkowskiej zabawy, gdzie każdy może zostać Józefem K. „Ktoś musiał zrobić doniesienie na Józefa K., bo mimo że nic złego nie popełnił, został pewnego dnia po prostu aresztowany”. O to Wam chodzi „prawi i sprawiedliwi”?
