foto: MZK EŁK

Szykuje się strajk pracowników MZK?

reklama

Pracownicy Miejskiego Zakłady Komunikacji Miejskiej w Ełku domagają się podwyżek. Są przepracowani i źle opłacani. Młodzi kierowcy rezygnują z pracy, gdy dowiadują się, ile mają zarabiać. Szukają pracy w innym miejscu. Jak mówią „w Biedronce na kasie zarabia się więcej”.

Praca kierowcy autobusów jest bardzo odpowiedzialna i wymaga specjalnych uprawnień.
Żeby godnie żyć, cześć osób musi dorabiać w innych miejscach. W rozmowie dowiadujemy się także, że dużo osób zwalnia się i powoli  może zacząć brakować pracowników w firmie. A tych będących na emeryturze i starszych stażem nie będzie komu zastąpić.

Na razie pokojowo
Na tę chwilę pracownicy są w tzw. sporze zbiorowym w sprawie płac. Nie odpowiada im, że kierowca początkujący zarabia tam od 1700 do 1900 zł. Jak mówią, praca jest ciężka i odpowiedzialna. Pracują na nocki, także w święta i niedziele.

Pracownicy poprzez związki zawodowe zawiadomiły już wszystkie jednostki pracownicze, jak i inne związki o ewentualnym strajku, ale na razie czekają na ruch/odpowiedź prezesa Chojnowskiego, z którym nie udało nam się skontaktować.
Jak mówią nam nieoficjalnie, problemem jest także to, że za dużo jest osób pracujących umysłowo w stosunku do osób pracujących fizycznie.

Proponowane podwyżki/ 60 groszy na godzinę nie są dla nich satysfakcjonujące. Chcieliby wyrównania płac do poziomu innych miast, równych naszemu miastu. W Suwałkach młody kierowca autobusu na start dostaje pensję w wysokości około 2500 złotych na rękę (z dodatkami).

O sprawie będziemy informować na bieżąco. Dalej też będziemy próbowali skontaktować z prezesem MZK.