Planowane 120 milionów długu. Co jeszcze ełczanom zostanie po prezydenturze Andrukiewicza?

Zgodnie z ustawą o finansach publicznych jednostki samorządu terytorialnego organ wykonawczy, czyli prezydent Ełku miał czas do dziś (15 listopada) przygotować projekt budżetu na rok 2020, następnie przedłożyć go radzie miasta i Regionalnej Izbie Obrachunkowej do zaopiniowania.
reklama

Przesłany dziś radnym miejskim plan budżetu zakłada prawie 120 milionów długu (118 850 000,00 zł), choć jeszcze w tym roku bieżącym wynosi on 98 milionów. To wzrost zadłużenia o kolejne 20 milionów. W planie już widać, że brakuje takiej inwestycji, jak zagospodarowanie terenu wokół bajorka na osiedlu Północ II, długo oczekiwanej przez mieszkańców tego osiedla.

Przedstawiony budżet uzupełniony jest krótkim „wyjaśnieniem” Tomasza Andrukiewicza. Mianowicie pisze on:

„Rok 2020 jest trudnym rokiem dla budżetów gmin w całej Polsce — w obliczu zmian ustawy o PIT oraz drastycznego wzrostu wydatków w oświacie, w wyniku podniesienia minimalnej płacy i wzrostu wynagrodzeń, co samo w sobie jest oczywiście korzystnym rozwiązaniem, jednak ich skutki zostały przerzucone na gminy, w tym na miasto Ełk.
Łącznie budżet miasta został uszczuplony o ok. 17,6 mln zł (ok. 5 mln zmniejszenie PIT, ok. 12 mln wydatki na oświatę — bez jej finansowania w postaci części oświatowej subwencji i niedofinansowanie zadań zleconych ok. 0,6 mln) co odbije się widocznie na realizacji zadań Miasta. Zatem środki, które powinny zostać na rozwój miasta, inwestycje oraz zmniejszenie deficytu, przeznaczone zostają na pokrycie wydatków, które są wynikiem zmian przyjętych przez parlament.

Konieczność dostosowania się do tych zmienionych warunków jest najważniejszym zadaniem budżetu 2020 r. i kolejnych budżetów. Na chwilę obecną zmniejszenie wydatków odbiło się głównie na zadaniach remontowych i bieżącym utrzymaniu. Czy te zmiany wystarczą, pokaże pierwsze półrocze roku budżetowego? W skrajnym wypadku może to skutkować również koniecznością ograniczenia zakresu funkcjonowania jednostek.

W trakcie roku może zaistnieć konieczność zwiększenie planu na wykup usług w DPS, odpraw w oświacie i nakładów w gospodarce wodami opadowymi. W przyszłym roku obsługa zadań związanych z gospodarką deszczową planowana jest jako zadanie PWIK”.

Wieloletnia Prognoza Finansowa, w której zakładany na tylko 2020 rok dług, rozłożony jest ze spłatą aż do 2034 roku. To czas, kiedy prezydenta Andrukiewicza już jako włodarza nie będzie. Przed nim, jeszcze oprócz obecnej, możliwa jest jedna, ostatnia kadencja.

Nieoficjalnie wiemy już, że budżet może nie uzyskać aprobaty radnych. O budżecie, sytuacji ekonomicznej Ełku i kierunkach rozwoju miasta napiszemy w następnym artykule. Na razie podsumowując to, z czym się zapoznaliśmy, możemy stwierdzić, że za politykę upiększania Ełku zapłacimy wszyscy. Nie przekonuje nas też narracja, która „wskazuje” winnego, czyli PiS.

Dziś, sytuacja polityczna, która doprowadziła do podwyżek pensji minimalnej i oświatowej to tylko naszym zdaniem wygodna wymówka, która ma usprawiedliwić obecną, trudną sytuację. Naszym zdaniem jest to efekt wieloletniego nieracjonalnego zarządzania miastem, które poszło w kierunku tylko jego upiększania. Brak, w naszej opinii, zrównoważonego rozwoju, a mianowicie pozyskania nowych inwestorów, którzy mogliby zasilać ełcki budżet miasta i uchronić nas w jakimś stopniu przed rządowymi zmianami, doprowadziło do sytuacji, że „gruby” budżet, co najwyżej może  schudnąć, a chudy doprowadzić do niechybnej śmierci budżetowej miasta.