fOTO: Renata Szymaszko
reklama

Czy inwestycja, o którą ełczanie zabiegają od lat, doczeka się w końcu realizacji? Na to pytanie trudno odpowiedzieć. Zapewnienia rządu, co do dofinansowania budowy tzw. małej obwodnicy Ełku są, niestety… brakuje woli samorządu – tak pisaliśmy w marcu tego roku. Dziś temat powraca za sprawą konferencji prasowej zorganizowanej przez Prawo i Sprawiedliwość.

— Od wielu lat postulowaliśmy to, aby to w tym miejscu przebiegała mała obwodnica Ełku — powiedział Wojciech Kossakowski.  Na ostatnim posiedzeniu rządu został przyjęty Fundusz Dróg Samorządowych, który będzie wspierał budowę dróg lokalnych.

Przypomnijmy, celem budowy tzw. małej obwodnicy Ełku miało być odciążenie ruchu na ul. W. Polskiego.
Inwestycja, w pierwotnym założeniu, miała przebiegać od ronda na ul. Grajewskiej, wzdłuż torów przy ul. Norwida do wjazdu w ul. Dąbrowskiego. Tu jednak pojawił się problem. Otóż ul. Norwida, jest drogą miejską, tymczasem dofinansowanie mogła otrzymać tylko droga powiatowa. Teraz ma to się zmienić. Oba samorządy będą mogły starać się o dofinansowanie tej inwestycji drogowej.

— Wcześniej dofinansowanie było możliwe na poziomie 50%, teraz  ma wynieść aż do 80% dofinansowania — potwierdza Paweł Czemiel.
Koszt wybudowania tzw. małej obwodnicy łącznie z mostem na Rzece Ełk ma wynieść około 20 milionów złotych. Przy tak dużym dofinansowaniu z budżetu państwa (16 milionów), samorządy wydałyby około 4 milionów złotych. To duże odciążenie budżetowe dla samorządów. 

Aby jednak inwestycja mogła dojść do skutku, potrzebna jest współpraca obu samorządów (miasta i powiatu).
— Potrzebujemy lepszego skomunikowania z miastem — mówi kandydat PiS do rady miasta Adam Bartoszewicz. Są pieniądze i musimy to zrobić – dodaje.

(RS)