W tym tygodniu ruszyły pierwsze prace dotyczące rewitalizacji terenów wokół tzw. bajorka na osiedlu Północ II. Proces ten rozpoczął się od wycinki drzew. Na tę sytuację szybko zareagowali mieszkańcy osiedla, powiadamiając lokalne media i radnych miejskich.
W środę, w godzinach porannych, mieszkańcy wraz z radnymi: Ireneuszem Dzienisiewiczem i Piotrem Karpienią udali się na miejsce planowej inwestycji, gdzie zastali pilarzy w trakcie pracy. Wycięto piękny, zdrowy świerk, a kolejne z nich zostały zaplanowane do wycinki.
— Do wycięcia przeznaczonych jest 18 sztuk — mówi prezes Zespołu Inwestycji, Halina Bender. To 13 drzew owocowych (śliwki), 2 jarzębiny oraz wyschnięty świerk. Wierzby płaczące rosnące nad stawem nie zostaną wycięte — podkreśla prezes. Część drzew została pomyłkowo oznaczona (do wycinki), o czym został już poinformowany wykonawca robót.
— Są faktycznie dwa drzewa kolidujące z budową ścieżki — to duży świerk i modrzew. Ich usunięcie jest konieczne ze względu na poszerzenie ciągu pieszego. Płytki system korzenny drzew iglastych może z czasem doprowadzić do wypaczenia nowej nawierzchni ścieżki.
— Jest zmieniona także linia brzegowa stawu, która wymaga umocnienia grodzicami — dodaje Halina Bender. To powoduje także konieczność usunięcia tych drzew. Tak też zdecydował projektant.
Na informację o wycince drzew wokół bajorka zareagował wpisem na fejsbuku radny Robert Klimowicz: Czy naprawdę nie można tak projektować zmian, aby zachować istniejący drzewostan? Czas przestać udawać, że chcemy, aby Ełk był zielony, tylko czas zacząć działać, a takie działania zaczyna się od chronienia drzew, które już rosną!
Reakcja ełczan jest być może uzasadniona. Część z nich nie pamięta faktu, aby przy konsultacjach społecznych była mowa o usuwaniu drzew. Może warto podzielić się z mieszkańcami decyzjami niepopularnymi, wyjaśnić przed, a nie po, a wtedy — być może — będzie większe zrozumienie… dla urzędowych decyzji.