Głównymi powodami niekorzystnej sytuacji, na które powołują się naukowcy, jest tendencja demograficzna oraz brak przemysłu. Na wynik wpływ miała przede wszystkim migracja ludzi młodych, którzy opuszczają małe miasta w celach zarobkowych. Praca w większym mieście stwarza więcej możliwości rozwoju kariery.
Prezes Unii Miasteczek Polskich Wojciech Długoborski zauważył, że dla niektórych miast problemem bywa nawet zapewnienie wkładu własnego do inwestycji unijnych. „Jeżeli te miasta są pozbawione przemysłu, firm, zakładów pracy, które mogłyby dawać miejsca pracy mieszkańcom, trudno się dziwić, że następuje migracja. Stagnacja postępowała, bo te miasta nie miały potencjału, kapitału ” – czytamy na Portalu Samorządowym PAP.
Można przypuszczać, że włodarze miast, którzy nie mają pomysłu na rozwój inwestycyjny, idą po tzw. najmniejszej linii oporu, czyli stawiają na upiększanie miasta. To prawdopodobnie jedna z najłatwiejszych strategii, na które można pozyskać fundusze unijne. Bardzo modne siłownie plenerowe, fontanny czy parki znajdują się prawie w każdym mieście, od kiedy dostępne są dla Polski fundusze unijne. W sytuacji miast w których występuje deficyt inwestycji (miejsc pracy), doprowadza do sytuacji, że buduje się wtedy miasto dla emerytów. Niezliczona ilość parków, aktywnych miejsc do wypoczynku, uroczych postumentów, które cieszą oczy, są idealnym miejscem do wypoczynku na stare lata.
Optymistyczna wiadomość jest taka, że Ministerstwo Rozwoju planuje wesprzeć w najbliższych latach 122 miasta (w tym Ełk) kwotą 2,5 mld zł. Czy miasto Ełk skorzysta z tej szansy? I czy hasło „Ełk tu wracam” nabierze innego znaczenia dla wracających do rodzinnego gniazda mieszkańców na emerytalny wypoczynek 🙂 – czas pokaże.
Więcej na temat sytuacji gospodarczej w Ełku oraz o tym jak „przeskoczyły nas Suwałki” w najbliższym numerze wydania papierowego.
foto: Ludwig Schneider/ Wikimedia.Praca własna, CC BY-SA 3.0