reklama

Blisko pięciuset zawodników i zawodniczek z kilkudziesięciu ośrodków z Polski i zagranicy rywalizowało w Rzeszowie w jednym z najbardziej znanych i najsilniej obsadzonych turniejów karate w Polsce – Carpathia Cup 2016. Swoją reprezentację zgłosił również Ełcki Klub Shinkyokushin Karate. Ełczanie wrócili do domu z dwoma medalami.

Kinga Mierzejewska w pierwszej walce zmierzyła się z reprezentantką Litwy. Walka była wyrównana i bardzo emocjonująca. Sędziowie dopiero po dogrywce wskazali zwyciężczynię, którą okazała się rywalka Kingi.
Hubert Surażyński pewnie wygrał swoją pierwszą walkę. W kolejnej zmierzył się z o wiele silniejszym fizycznie zawodnikiem z Litwy. Mimo bojowej postawy nie zdołał pokonać o kilkanaście kilogramów cięższego rywala.
W pięknym stylu swoją pierwszą walkę wygrał Oskar Sosnowski, zdobywając w 30 sekund dwa wazari. W drugiej walce w końcówce nieznacznie uległ jednak bardzo aktywnemu przeciwnikowi.
Dobrze zaprezentował  się także Maciej Zinówko, który stoczył walkę z silniejszym fizycznie zawodnikiem. Pomimo waleczności i dobrego przygotowania Maciek przegrał w pierwszej rundzie.
Wiele emocji przyniósł pojedynek Aleksandry Prokudy. W swojej pierwszej walce mimo przewagi fizycznej rywalki zdołała trafić ją skutecznie zdobywając wazari, jednak w ostatniej sekundzie to samo zrobiła przeciwniczka, a sędziowie wskazali ją jako zwyciężczynię.
Z kolei Ewa Prokuda w pierwszej walce miała wolny los. Z drugiej rundy również wyszła zwycięsko, jednak w trzeciej walce musiała uznać wyższość przeciwniczki. Bardzo dobrze na zawodach w Rzeszowie zaprezentowała się natomiast trzecia z sióstr Alicja Prokuda. Wygrała cztery walki i doszła aż do finału turnieju, w którym tylko nieznacznie uległa rywalce zdobywając tym samym srebrny medal.
Jeszcze lepiej wypadła Maja Begicz, która wygrała swoją kategorię i do Ełku wróciła ze złotym medalem.
– Maja długo czekała na swoją pierwszą walkę, w której zmierzyła się z o wiele wyższą od siebie zawodniczką. Mimo dużej różnicy wzrostu walkę wygrała pewnie przez wazari. Kolejna rywalka również była dużo wyższa, ale na młodej ełczance nie zrobiło to większego wrażenia. Maja wygrała wszystkie swoje walki, prezentując wielkiego ducha walki – mówi Remigiusz Karpiński, trener ełckich karateków i sędzia główny turnieju.
Ełczanie wywalczyli w Rzeszowie dwa medale.
Wyjazd do Rzeszowa odbył się ze wsparciem finansowym Urzędu Miasta Ełk.
Agnieszka Żukowska