Dzienisiewicz: nigdy nie powie, że nie będzie się przed nimi tłumaczyła

 Ełccy radni opozycyjni, miejscy i powiatowi, udzieli poparcia Jolancie Piotrowskiej, kandydatce do senatu.
reklama

Ponieważ senatorzy są wybierani w okręgach jednomandatowych, co oznacza, że z każdego okręgu zostanie wybrany tylko jeden kandydat, partie opozycyjne postanowiły zawrzeć tzw. pakt senacki, w ramach którego ma nie dochodzić do rozbicia głosów, co ma być szansą na przejęcie senatu przez opozycję.

Dziś na finiszu kampanii wyborczej została zorganizowana konferencja prasowa, podczas której ełccy radni miejscy i powiatowi (opozycyjni) udzieli poparcia Jolancie Piotrowskiej.

— Postanowiliśmy połączyć swoje siły, jako grupa ludzi o różnych poglądach i udzielić poparcia Jolancie Piotrowskiej, kandydatce do senatu — mówi Ireneusz Dzienisiewicz — szef ełckiego klubu KO-L przy Radzie Miasta Ełku. — Jest to samorządowiec z „krwi i kości”. Była wieloletnim burmistrzem Giżycka. Ma też najważniejszą cechę, którą powinien posiadać senator. To osoba, która jest odważna, nie unika debat, bierze udział w trudnych spotkaniach, i co najważniejsze nigdy nie powie, że nie będzie się przed nimi tłumaczyła — tak przedstawił sylwetkę kandydatki radny miejski.

— Jest to osoba pełna pomysłów i bardzo zaangażowana — mówi Robert Dawidowski wicestarosta ełcki członek Platformy Obywatelskiej.

Sama kandydatka stawia na sprawniejszą służbę zdrowia, co ma przysłużyć się zmniejszeniom kolejek u lekarza oraz wzmocnienie oferty edukacyjnej oferty programowej i eliminację chaosu w oświacie. Uważa też, że za dużo jest biurokracji w szkolnictwie. Poruszała kwestię ekologii oraz turystyki w naszym regionie.

Wczoraj Piotrowska wzięła udział w debacie wyborczej organizowanej przez Radio 5. W szranki stanęła tylko z kontrkandydatem Stanisławem Tołwińskim. Małgorzata Kopiczko nie wzięła udziału w debacie.