Ełk odzyskuje działkę. Obiecanych miejsc pracy nie będzie!

To miał być sztandarowy projekt. Innowacyjna inwestycja, miejsca pracy, rozwój – przynajmniej na papierze. Mija pięć lat od chwili, gdy miasto Ełk sprzedało działkę przy ul. Podmiejskiej prywatnej spółce. I choć oczekiwano tam nowoczesnego centrum badawczo-rozwojowego, zainwestowano... dokładnie nic. Teraz władze miasta mówią stanowcze „stop” i sięgają po skuteczne narzędzie – odkup gruntu.
reklama

Teren o powierzchni ponad 8 tysięcy m², leżący na obrzeżach Ełku, miał stać się miejscem ambitnej działalności związanej z przetwórstwem roślin włóknistych. Inwestor, spółka HEMP WORLD z siedzibą w Ełku, zapewniał o gotowości stworzenia infrastruktury, zatrudnienia kilkudziesięciu osób i wdrożeniu nowoczesnych technologii.

Nabywca nieruchomości, w złożonej ofercie przetargowej, zobowiązał się do realizacji kompleksowej inwestycji, której celem miało być stworzenie nowoczesnego centrum badawczo-rozwojowego oraz wdrożenie innowacyjnych rozwiązań technologicznych w zakresie przetwarzania roślin włóknistych. Projekt miał zostać podzielony na trzy etapy.

W pierwszym etapie, zaplanowanym na lata 2020–2023, miało dojść do zakupu nieruchomości oraz wybudowania centrum badawczo-rozwojowego wraz z zapleczem magazynowo-biurowym, placem manewrowym i miejscami parkingowymi. Etap ten miał stanowić przygotowanie do dalszej rozbudowy zakładu. Planowana wartość nakładów inwestycyjnych wynosiła 2,5 mln zł.

Drugi etap, przewidziany na lata 2023–2024, miał obejmować rozpoczęcie działalności badawczo-rozwojowej, w tym opracowanie i wdrożenie procesu produkcji biodegradowalnej, granulowanej masy celulozowej z roślin włóknistych. Planowana wartość tego etapu wynosiła 3,5 mln zł.

W trzecim etapie, planowanym na lata 2024–2025, miała zostać przeprowadzona rozbudowa zakładu o halę usługowo-produkcyjną oraz zakup nowoczesnych linii technologicznych. Nakłady inwestycyjne na ten etap miały wynieść 34 mln zł.

Całość przedsięwzięcia miała opiewać na ponad 40 mln zł i zakładać utworzenie 25 miejsc pracy, co stanowiłoby istotny impuls dla lokalnego rozwoju gospodarczego oraz innowacji w obszarze zrównoważonej produkcji.

Czas mijał, ale zamiast budowy i innowacji – nastała cisza.

W styczniu 2025 roku przeprowadzono kontrolę, która nie pozostawiła złudzeń – żadna z deklarowanych inwestycji nie została zrealizowana. Dlatego władze miasta zdecydowały: korzystamy z prawa odkupu, które zabezpieczyliśmy już przy sprzedaży działki w 2020 roku.

Oświadczenie o odkupie podpisano notarialnie 16 kwietnia. Spółka została oficjalnie wezwana do ustalenia terminu przeniesienia własności. Miasto odkupi teren za tę samą kwotę, jaką otrzymała pięć lat temu – 485 100 zł netto. Tymczasem wartość tej nieruchomości znacząco wzrosła. Miasto odzyskuje więc grunt nie tylko symbolicznie, ale i z realnym zyskiem dla przyszłości.

Sprawą zajmie się teraz Rada Miasta Ełku. To tam zapadnie formalna decyzja o odzyskaniu nieruchomości.

To pierwszy, długo wyczekiwany sygnał, że Ełk nie będzie dłużej bezczynnie przyglądać się marnowaniu miejskich zasobów. Ale to również test – czy ta decyzja okaże się początkiem szerszego porządkowania spraw własnościowych i inwestycyjnych?

Bo przykładów zaniechań nie brakuje. Wystarczy spojrzeć na ełcki zamek, który także został sprzedany z obietnicą rewitalizacji i stworzenia otwartej przestrzeni kultury. Tymczasem minęły lata, a obiekt nadal nie odgrywa roli.

Skoro miasto odzyskuje działkę przy Podmiejskiej – czas, by z taką samą determinacją przyjrzało się sytuacji zamku. Ełk nie może dłużej pozwalać na to, by jego dziedzictwo i potencjał leżały odłogiem w rękach biernych właścicieli.