PO WIELU LATACH OCZEKIWANIA AGNIESZKA I ADAM SZULCOWIE Z EŁKU, RODZICE DZIESIĘCIORGA DZIECI, BĘDĄ MIELI NOWY DOM. WSZYSTKO, DZIĘKI PRZYCHYLNOŚCI RADNYCH, KTÓRZY ZGODZILI SIĘ PRZYZNAĆ RODZINIE PIERWSZEŃSTWO ZAKUPU BUDYNKU PRZY UL. SUWALSKIEJ ZA 1% WARTOŚCI ORAZ DZIĘKI PRZEDSIĘBIORCOM, KTÓRZY POMOGĄ WYREMONTOWAĆ DOM.

RODZINA SZULCÓW MIESZKA W KAMIENICY. W LOKALU, KTÓRY ZAJMUJE, SĄ TRZY POKOJE

Jeden zajmują dziewczynki, drugi chłopcy, trzeci ja z mężem — mówi pani Agnieszka. – Chociaż metraż mieszkania jest duży, ok. 100 m kw., to ciężko jest pogodzić interesy wszystkich domowników. Kiedy starsze dzieci chcą się uczyć, młodsze myślą o zabawie, i rodzi się konflikt.
Najstarszy syn Szulców, Jakub, jest na pierwszym roku studiów, Daniel uczy się w klasie maturalnej, Hiacynta w pierwszej klasie liceum, Dominik w drugiej klasie gimnazjum, a Franciszek w pierwszej. Julia chodzi do piątej klasy szkoły podstawowej, Sara do trzeciej, a Marysia do pierwszej. Jaś jest w „zerówce”, Gabriel skończył 3 latka.
– Sama pochodzę z rodziny wielodzietnej — mówi pani Agnieszka. – W domu było nas dziewięcioro, wychowywaliśmy się w dwóch pokojach. Nie chciałam powielać tego schematu, dlatego, kiedy byłam w ciąży z czwartym dzieckiem, zaczęliśmy starać się o zamianę mieszkania na większe. Udało się! Spłaciliśmy dług za poprzednich lokatorów i zamieszkaliśmy w tej kamienicy. Z początku mieszkanie wydawało się duże, jednak z czasem, jak nasza rodzina zaczęła się powiększać, okazało się niewystarczające.

JAK KAŻDA RODZINA, TAK TEŻ SZULCOWIE, BORYKAJĄ SIĘ, NA CO DZIEŃ Z WIELOMA PROBLEMAMI

Dużo czasu poświęcamy dzieciom — mówi pan Adam. – Lekcje, szkoła muzyczna, zajęcia dodatkowe. Trzeba to wszystko ogarnąć. A jeszcze jest pranie, sprzątanie, gotowanie itd. Do tego trzeba pracować.
Domem zajmuje się pani Agnieszka. Na panu Adamie spoczywa obowiązek utrzymania rodziny.
– Starsze dzieci trochę się buntują, kiedy próbujemy obarczyć je obowiązkami — mówi pani Agnieszka. – Średnie chętnie pomagają, wyprowadzają psa, robią zakupy, prowadzą maluchy do szkoły. Miałam w planach zrobienie grafiku, ale zawsze brakowało czasu, i tak większość obowiązków spadła na mnie. Niemniej, cieszę się, że mogę w pełni poświęcić się rodzinie. Budowanie więzi jest najważniejsze i na pewno zaowocuje w przyszłości.

RODZINA SZULCÓW JEST UZDOLNIONA MUZYCZNIE. ANGAŻUJE SIĘ W WIELE LOKALNYCH INICJATYW

Najstarszy syn wybrał studia artystyczne — mówi pani Agnieszka. – Gra na skrzypcach i ma już za sobą występy sceniczne z profesjonalnymi zespołami. Grał nawet z góralami z Zakopanego na Mazurach.
– Daniel gra na wiolonczeli — mówi pan Adam. – Dominik na fortepianie, Julia na klarnecie, Sara na gitarze, a Marysia na wiolonczeli. Hiacynta zaczęła uczyć się gry na skrzypcach, ale nie skończyła szkoły. Teraz uczy się śpiewu pod okiem pani Szejdy.Z dziećmi tak jest, że dopóki coś nie jest obowiązkiem, to ich fascynuje, a jak już staje się obowiązkiem, to zapał mija.
– Młodszym dzieciom zazwyczaj wybiera się pasję, a później różnie z tym bywa — mówi pani Agnieszka. – Dominik pokochał piłkę nożną i teraz „kopie”, chociaż szkołę muzyczną ukończył.

WSPÓLNE MUZYKOWANIE?

– Graliśmy kilka razy w Ełku, np. przy okazji miejskiego opłatka w Ełckim Centrum Kultury — mówi pan Adam. – Występowaliśmy na zjazdach Związku Dużych Rodzin 3+. Wspólnie muzykujemy w czasie Świąt Bożego Narodzenia w parafiach. Braliśmy także udział w różnych festiwalach, odnosząc liczne sukcesy. Dzieci chętnie angażują się w takie przedsięwzięcia. Dzięki temu poznaliśmy wielu wspaniałych ludzi i mogliśmy pokazać dzieciom kawałek Polski.

7 LAT OCZEKIWANIA

Starania o większe mieszkanie rodzina Szulców rozpoczęła kilka lat temu. – Byliśmy na konferencji „Polska dla Rodziny” w Warszawie — wspomina pani Agnieszka. – Mówiono tam, że w którymś mieście, nie pamiętam nazwy, rodzina wielodzietna czeka na zamianę mieszkania dwa miesiące. Pomyślałam wtedy: co ja tutaj jeszcze robię, pójdę i zapytam, może w Ełku będą wdrażane omawiane rozwiązania?Tym bardziej, że w konferencji uczestniczyły władze naszego miasta. Prezydent zapewnił mnie wtedy, że jak tylko będzie to możliwe, pomoże.

– Problem polegał na tym, że potrzebowaliśmy mieszkania nie tyle większego metrażowo, ile z większą ilością pomieszczeń — mówi pan Adam. – Zależało nam na tym, żeby oddzielić młodsze dzieci od starszych. Napisaliśmy wniosek o zamianę mieszkania. Niestety, odpowiedź była negatywna. Powód? Miasto nie posiada takich zasobów mieszkaniowych.

RODZINA NIE SIEDZIAŁA JEDNAK Z ZAŁOŻONYMI RĘKAMI

W swojej desperacji zaczęłam przeglądać Internet, bo usłyszałam, że są rodziny, którym np. bezdzietni właściciele przekazują własny dom, albo komuś rodzą się czworaczki i samorząd przekazuje mieszkanie — mówi pani Agnieszka. – To mnie zainspirowało. Znalazłam fundację, która udziela bezprocentowych pożyczek na wybudowanie domu. Niestety, w naszym przypadku, wiązałoby się to z koniecznością opuszczenia Ełku. I kiedy rozważaliśmy już przeprowadzkę, odezwał się pan prezydent. Powiedział, że ma dla nas dom!
Długo zastanawialiśmy się nad tą propozycją — mówi Adam Szulc. – Dom wymaga kapitalnego remontu, a my nie mamy na to funduszy.
W końcu Szulcowie podpisali umowę najmu. Wtedy pojawił się kolejny problem. Kto zapłaci za remont domu? – Chodziło o gwarancję, że wyremontujemy ten dom — mówi Agnieszka Szulc. – Znajomy proboszcz był pierwszym człowiekiem, który wyciągnął do nas pomocną dłoń.
– Wiele razy słyszeliśmy: „po co wam było, aż tyle dzieci, skoro macie teraz takie problemy”, a tu, ku zaskoczeniu, zaczynają się pojawiać ludzie, którzy nie pytają „po co”, tylko „w czym mogą pomóc” – mówi pan Adam. – To jest naprawdę niesamowite i takie budujące.

POMÓGŁ ŚW. JÓZEF?

Cała nasza wspólnota modliła się o tę sprawę — mówi pani Agnieszka. – Później dzieci zaczęły się modlić, a po nich — ja. Przeczytałam gdzieś, że jeśli napisze się list do Św. Józefa, to zdziała on cuda. Poprosiłam o trzy rzeczy: dobrą pracę dla męża, psa i sponsora. Mąż dostał dobrą pracę, na krótko wprawdzie, ale jednak. Siostry Benedyktynki podarowały nam pięknego berneńczyka, jak się okazało z domu pod wezwaniem Św.Józefa, a później, ni stąd, ni zowąd, w ogrodzie przy tym domu na ul. Suwalskiej pojawił się mężczyzna, który powiedział, że nam pomoże. I rzeczywiście, wziął sprawy w swoje ręce. Jak się o nas dowiedział, tego dokładnie nie wiemy. Wiemy natomiast, że wcześniej pomógł innej rodzinie. Kiedy go o to zapytałam, powiedział, że modlił się i miał takie natchnienie. I, że Panu Bogu należy dziękować. Dziękujemy Bogu i wszystkim tym, którzy są z nami. Wierzymy w to, że każdy pieniądz wydany na ubogiego wraca 100-krotnie pomnożony.

RADNI PRZESĄDZILI O SPRAWIE

od lewej: Dariusz Wasilewski, Dariusz Dracewicz, Robert Klimowicz, Joanna Porucznik, Wojciech Kwiatkowski

W listopadzie, na obradach Komisji Mienia Komunalnego, Prawa i Porządku, radni ełccy wydali pozytywną opinię w sprawie możliwości przyznania Agnieszce i Adamowi Szulcom pierwszeństwa w kupnie budynku wraz z gruntem przy ul. Suwalskiej za 1% wartości. Dzięki tej decyzji rodzina będzie miała wymarzony dom.

– Budynek stał od dłuższego czasu niewykorzystany — mówi Wojciech Kwiatkowski, przewodniczący komisji. – Były dwa przetargi na sprzedaż, niestety, nie znalazł się nabywca. Ponieważ państwo Szulcowie prosili o znalezienie rodzinie godnego miejsca do zamieszkania, postanowiliśmy pomóc. Komisja przychyliła się do tego, by udzielić państwu Szulcom 99% bonifikaty oraz pierwszeństwa wykupu nieruchomości. Biorąc pod uwagę to, że rodzina jest bardzo aktywna i udziela się wolontariacko, uważam, że było warto. Myślę, że to dobry prezent na gwiazdkę.

[su_frame]W TROSCE O RODZINĘ
TOMASZ ANDRUKIEWICZ, PREZYDENT EŁKU
– Decyzja w sprawie udzielenia bonifikaty przy zakupie mieszkania lub budynku należy do wyłącznej kompetencji Rady Miasta. Dlatego chciałem poznać opinię branżowej Komisji Mienia Komunalnego. Ta opinia była mi niezbędna, by poznać intencje radnych. Cieszę się, że jest ona pozytywna. Dwunastoosobowa rodzina Szulców jest jedną z największych rodzin w Ełku. Jak każda rodzina wielodzietna, boryka się z wieloma kłopotami, ale jednocześnie bardzo aktywnie włącza się w działania miasta. Jest rodziną muzykującą, dba o wszechstronny rozwój dzieci, w tym rozwój talentów muzycznych. Na tę rodzinę zawsze można liczyć, kiedy organizowane są w Ełku i poza miastem wydarzenia muzyczne.  Już kilka lat temu rodzina zwróciła się do nas z prośbą o przyznanie mieszkania z większą liczbą pokoi. W swoich zasobach nie posiadamy takich lokali. Jednocześnie od kilku lat próbowaliśmy znaleźć nabywcę domu jednorodzinnego za Zakładem Elektromechaniki Motoryzacyjnej na ul. Bema. Dwukrotnie, bezskutecznie, obniżając cenę, próbowaliśmy sprzedać ten dom, który jest bardzo zniszczony i nie nadaje się dzisiaj do zamieszkania. Wtedy narodził się pomysł, by zaproponować rodzinie Szulców ten dom. Pojawiły się problemy natury prawnej i oczywiście brak finansów na zmodernizowanie domu. Pojawili się jednak ełccy przedsiębiorcy, którzy zadeklarowali kompleksowy remont budynku i pomoc rodzinie w wykupie tej nieruchomości od samorządu miasta. Widząc tak duże zaangażowanie przedsiębiorców i determinację rodziny, postanowiliśmy na początek wynająć ten dom, który po remoncie mógłby zostać sprzedany tej rodzinie. Dlatego radni postanowili się przychylić do tego pomysłu. Państwo Szulcowie nie są jedyną wielodzietną rodziną w Ełku. Z myślą o wsparciu tego typu rodzin przyjęliśmy w naszym mieście Kartę Dużej Rodziny Trzy Plus, z której korzysta 458 rodzin i 2307 osób. Dzięki niej rodziny wielodzietne mają kilkadziesiąt zniżek na usługi świadczone przez miasto, np. 50% zniżki na basen, kino, koncerty, lodowisko, wydarzenia sportowe, zniżki w przedszkolach, a także ulgi proponowane przez ponad 50 przedsiębiorców z Ełku. Rodziny wielodzietne mogą liczyć na stypendia materialne dla dzieci, nieodpłatne obiady w szkole, pomoc prawnika, terapeuty czy psychologa.[/su_frame]

Komentarze

5 Komentarze

  • Wspaniała rodzina -mama bohaterka
    , dzielny Tata i śliczne dzieci jak bardzo uzdolnione i szlachetne.Aby ich dobro rodzilo dobro w nas.Nie wykrzykujcie kaleczacych słów nie wiesz Anno co Cię czeka.

  • Może niech wszyscy się zaczną pie… jak króliki. Niejeden marzy o wielodzietnej rodzinie, ale jak włączy myślenie to wie, że na chleb dla dzieci może nie mieć. no chyba,że się jest rodzina Szulców, jest się w neokatechumenacie i wszystko z nieba, albo od miasta spada. Jak nie maja warunków do wychowania dzieci, to niech im nasze państwo te dzieci zabierze, a nie dom daje. taka jest polityka i w wielu sytuacjach na pewno zasadna. masakra!

  • brawo dla radnych, będziemy o tym pami etac przy nastepnych wyborach

  • Super! Powodzenia w remoncie żebyście mogli szybko się wprowadzić 😉
    Pan Bóg jest wielki !

  • pytam się, za co Państwo Szulc będą płacić za czynsz,opał,PGE aha przyjdą do urzędu i powiedzą my mamy wielodzietna rodzinę to dajcie nam,sory taki mamy klimat i powinni pójść do roboty a nie co roku dzieci robić, umieli 10 zrobi umieją ich wychować a nie o wszystko prosić a nie prosić tylko wymagać bo im się należy

Comments are closed.