Po wojnie Czesław Nalborski pracował społecznie z młodzieżą, wielu pamięta go z czasów, kiedy prowadził drużynę harcerską w ełckim „Mechaniaku”, wzorując się na przedwojennych tradycjach harcerskich. To z pewnością wystarczające zasługi, aby złożyć mu hołd, nazywając jedno z rond jego imieniem. Warto jednak być wiernym historii, czyli faktom, które ją tworzą. Nikomu nie służy ubarwianie życiorysów — ani bohaterom, ani ich otoczeniu.
Jeśli opowiemy o czymś, co w rzeczywistości nie miało miejsca, to wcześniej czy później ktoś coś sobie przypomni i zada niewygodne pytania. Nie wiemy, czy tak było w tym przypadku, więc nie byliśmy początkowo pewni, czy powinniśmy opublikować list, który do nas dotarł. Kiedy jednak poczytaliśmy wpisy na forach poświęcone Czesławowi Nalborskiemu, stwierdziliśmy, że może trzeba zaryzykować, aby być uczciwym wobec wszystkich. Nie kwestionujemy zasług tego bohatera i dla nas zawsze tym bohaterem pozostanie, ale może pewne rzeczy należy zweryfikować, bo żyją jeszcze Ci, którzy je pamiętają.
Jeżeli jesteście w posiadaniu dokumentów, które mogą pomóc w ustaleniu faktów dotyczących poświęcenia sztandaru Drużyny Harcerskiej im. Zawiszy Czarnego w Ełku, zadzwońcie do nas lub napiszcie e-mail.
Z Wikipedii
Czesław Nalborski (ur. 22 lutego 1910 w Grajewie, zm. 28 października 1992 w Ełku) – oficer Armii Krajowej ps. „Dzik” i harcmistrz Szarych Szeregów. Od 1924 członek harcerskiej II Drużyny Męskiej im. Tadeusza Kościuszki w Grajewie. Walczył w wojnie obronnej 1939 w szeregach Suwalskiej Brygady Kawalerii. Został wzięty do niewoli, z której uciekł w 1939. Od 1942 członek Armii Krajowej, szef wywiadu na południową część Prus Wschodnich. Organizator i aktywny uczestnik akcji likwidacji hitlerowskiego komanda śmierci zwanego „Widmem Śmierci”, dokonującego masowych egzekucji na jeńcach rosyjskich, włoskich i więźniach polskich z obozu w Boguszach pod Prostkami. Dzięki akcji przeprowadzonej 31 października 1943 ocalało 300 więźniów z obozu w Boguszach przeznaczonych do likwidacji. Wykonywanie masowych egzekucji na jeńcach i więźniach obozu w Boguszach zawieszono. Prowadził także akcje sabotażowo-dywersyjne na terenie Prus Wschodnich. Został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari (1943). Po wojnie więziony za działalność w AK i konspiracyjnym harcerstwie. Tworzył i prowadził drużyny harcerskie w powojennym Ełku na wzór harcerstwa Polski przedwrześniowej, spotykając się z niechęcią władz komunistycznych. W czasach stalinowskich za wyświęcenie sztandaru drużyny w Kościele trafia do więzienia, drużyna zostaje rozwiązana. Po śmierci Stalina organizował i prowadził społecznie kolejne drużyny harcerskie, ucząc młodzież prawdziwej historii i patriotyzmu. W 80. Odsunięty od pracy w harcerstwie za zapoznawanie młodzieży z wydawnictwami emigracyjnymi dotyczącymi prawdziwej historii. Jedno z rond w Ełku nazwano jego imieniem.
List: Historia wyświęcenia sztandaru
Drużynę Harcerską im. Zawiszy Czarnego, działającą w Ełku przy PKP w latach 1956 – 1958, powołali w drugiej połowie 1956 roku pracownicy PKP – druhowie – harcmistrzowie Sokołowski i Tokarek. Drużynę zorganizowano na wzór przedwojennego harcerstwa, wyznając wartości, które nie podobały się ówczesnej władzy. Dlatego harcerzom też przydzielono opiekuna – Czesława Nalborskiego. Mimo iż opiekun miał doświadczenie w pracy harcerskiej, to, jako że został „narzucony”, nie budził zaufania młodych ludzi i jak obecnie wspominają: „jak pojawiał się pan Nalborski, starsi harcerze i drużynowi przerywali prowadzone rozmowy i dyskusję”. Za to chętnie wysłuchiwano jego opowieści z czasów wojny, w szczególności działalności Armii Krajowej i brawurowych akcji partyzanckich.
Niemniej przygotowania dotyczące wyświęcenia sztandaru drużyny były organizowane i przygotowywane bez udziału Nalborskiego. Wszystkim zajęli się Sokołowski i Tokarek. Uroczystość odbyła się w maju 1958 roku w Kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego w czasie wizyty w Ełku Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Aktu poświecenia dokonał ówczesny proboszcz, ks. Wiktor Szota. Niestety, nie były to czasy, w których doceniano takie gesty. Komenda Powiatowa ZHP w Ełku pozbawiła druhów Sokołowskiego i Tokarka stopni harcmistrzów oraz zabroniono im prowadzić dalej drużynę im. Zawiszy Czarnego. W uzasadnieniu decyzji napisano, iż harcerze nie mogą uczestniczyć w zorganizowanych grupach w obrzędach religijnych, w szczególności samowolnie, bez akceptacji władz dokonywać aktu poświęcenia symboli harcerskich. Na szczęście były to jedyne kary dla harcerzy i wbrew temu, co przekazują niektóre źródła historyczne, nikt z kierownictwa 33 Drużyny Harcerskiej im. Zawiszy Czarnego w Ełku nie został aresztowany. Do więzienia nie trafił wówczas także Czesław Nalborski, który według opowieści harcerzy tejże drużyny, z aktem wyświęcenia nie miał nic wspólnego. Po tym wydarzeniu drużyna się rozpadła. Czesław Nalborski próbował utrzymać jej istnienie. Podjął próbę przekonania harcerzy do dalszej działalności pod jego komendą, jednakże nie uzyskał zaufania młodych ludzi rozgoryczonych odwołaniem dotychczasowych harcmistrzów.
Z forum Gazety Wyborczej (2004 rok)
Znałem Czesława Nalborskiego dobrze (był moim Dziadkiem), był wspaniałym człowiekiem, harcerzem, który wychował niejedno pokolenie harcerzy. Prowadził swoje drużyny harcerskie na wzór harcerstwa przedwojennego, uczył harcerzy prawdziwej historii i patriotyzmu […]. Często za to czepiało się do niego po wojnie UB. Był aresztowany […] za przynależność w czasie wojny do AK i konspiracyjnego harcerstwa. W latach stalinowskich odważył się z drużyną harcerską wyświęcać sztandar harcerski drużyny kolejowej im. Zawiszy Czarnego w Dużym Kościele. Po skończonej uroczystości, kiedy przyszedł do domu, czekało już na niego UB. Ponowne aresztowanie, szykany. […] W czasie wojny harcmistrz Czesław Nalborski ps. Dzik przeprowadził wywiad, na podstawie którego dokonał wraz z partyzantami akcji likwidacji hitlerowskiego komanda śmierci zwanego „Widmo Śmierci”, które dojeżdżało z Ełku wykonywać zbiorowe egzekucje na jeńcach z obozu w Boguszach. […] Pluton partyzantów AK w sile 15 ludzi przeprawił się przez granicę i spotkał sił w umówionym miejscu w lesie koło Żabiego Oczka z Czesławem Nalborskim ps. Dzik. Tam dokonano akcji likwidacji niemieckiego komanda śmierci. […] Czesław Nalborski w czasie wojny pracował na poczcie niemieckiej w Ełku i pełnił funkcję szefa wywiadu AK na Prusy Wschodnie.
Andrzej
Z forum Gazety Współczesnej (2014 rok)
Nie dajmy się zwariować! […] Historię „Dzika” opisał Aleksander Omiljanowicz na podstawie opowieści zainteresowanego bez żadnych dokumentów potwierdzających jego słowa. Bo tak swą historię wojenną beletryzował sam zainteresowany. Dowódcą akcji był Świacki „Sęp”, a nie „Dzik”, który był informatorem, a nie jak wnuczek przedstawiał Szef Wywiadu na Prusy Wschodnie, prezentując pieczątkę o takiej treści. […]
freeman
Pan Czesław Nalborski swój udział w walce i jako harcerz tak zbeletryzował, że faktycznie im dalej od lat wojennych, tym więcej wątpliwych zasług. Jedno jest pewne, w akcji dn. 31.10.43 r. jako obserwator na słupie telegraficznym podał tylko ukrytym partyzantom sygnał o nadjeżdżającym konwoju z jeńcami na kolejną egzekucję. Sam czynnego udziału w tym nie brał. Osobiście o tym słyszałam, jak opowiadał podczas sporadycznych spotkań z drużyną ZHP w 1958, do której był przydzielony jako „OPIEKUN” […]. Był przeciwny poświęceniu Sztandaru Drużyny i ostrzegał przed konsekwencjami. Nie był lubiany przez harcerzy ani przez Radę Drużyny. Jednak mój Ojciec — który był założycielem Drużyny, hm Kazimierz Sokołowski i hm Tokarek w porozumieniu z pozostałymi członkami Rady i zastępowymi postanowili Sztandar poświęcić — czyn ten odbył się w maju 1958 r. podczas pobytu w Ełku Kardynała Stefana Wyszyńskiego, który według oczekiwań Rady Drużyny miał Sztandar poświęcić — do tego nie doszło, Sztandar poświęcony został w Kościele Najświętszego Serca Jezusowego przez śp. Księdza Szota. Wywołało to reakcje odwołania mego Ojca i hm Tokarka z obowiązków Komendanta i z-cy. Drużynę miał prowadzić p. Czesław Nalborski — ale harcerze nie wyrazili na to zgody i DRUŻYNA ZOSTAŁA ROZWIĄZANA!
Interwencja harcerzy o przywrócenie druhom: Sokołowskiemu i Tokarkowi ich tytułów harcmistrzów i dalszego prowadzenia Drużyny zakończyła się odmową ówczesnych organów partyjno-rządowych z uwagi na zabronione w tym czasie uczestnictwo w obrzędach religijnych. Była to JEDYNA KARA za poświęcenie Sztandaru. ŻADNYCH ARESZTOWAŃ NIE BYŁO! […] Żyjący jeszcze harcerze z tej Drużyny są oburzeni twierdzeniem, że był aresztowany za poświęcenie sztandaru w czasach stalinowskich. Czasy te skończyły się zaraz po śmierci Stalina w marcu 1953 r. Czasowo więc to „aresztowanie” zupełnie nie pasuje. […]mariapiwek
Ostatniemu stwierdzeniu w poście użytkownika mariapiwek nie da się zaprzeczyć. Wygląda na to, że zarówno ten, kto tworzył notkę w Wikipedii, jak i autor wpisu na forum Gazety Wyborczej nie znają historii zbyt dobrze, bo 1958 rok to na pewno nie były czasy stalinowskie, przeciwnie – to czasy tzw. odwilży, trwające od 1956 do lat 60. Rzeczywiście mało prawdopodobne wydaje się, że za poświęcenie sztandaru czy zorganizowanie udziału grupowego w obrzędach religijnych ktoś mógł wówczas zostać aresztowany.
Czekamy na Wasze telefony i listy!
Od redakcji – wpisy z forum zawierają pisownię oryginalną, a błędy nie były korygowane.