Kładka — inwestycja od samego początku budziła szereg wątpliwości. Była też jedną, ze sztandarowych „wyborczych” inwestycji prezydenta Andrukiewicza i Dobra Wspólnego. Dziś już wiadomo, że nie powstanie — przynajmniej na razie. Samorząd zakładał, że wybuduje przeprawę za około przeszło 11,5 miliona złotych. Na ten cel miasto Ełk pozyskało przeszło 9 milionów złotych. Oznaczało to wtedy, że do inwestycji musiałoby dołożyć 2 mln zł.
Dziś już wiadomo, że koszty są praktycznie dwukrotnie większe. Najmniejsza oferta opiewa na 22 810 766 zł. W tej sytuacji miasto musiałoby zaciągnąć kredyt lub wyemitować obligacje. Na to nie byłoby zgody radnych. Ełckie zadłużenie wynosi już przeszło 90 milionów złotych.
Przetarg został wiec dziś unieważniony. Jak mówi Tomasz Andrukiewicz Rozmaitościom Ełckim, pieniądze unijne (9,6 mln) zostaną zwrócone do Urzędu Marszałkowskiego.
To jednak nie koniec kłopotów, bo „w ramach tego samego projektu poprawiony zostanie komfort korzystania z autobusów MZK. Zainstalowane zostaną na przystankach tablice wyposażone w system dynamicznej informacji pasażerskiej, która na bieżąco wskazuje opóźnienia, przyspieszenia, zmiany rozkładu jazdy, odwołania kursu i inne informacje niezbędne dla pasażerów.
Zamontowany zostanie również system sygnalizacji wzbudzanej dla nadania priorytetu transportowi publicznemu oraz dla poprawy bezpieczeństwa na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną ulicy Wojska Polskiego z ul. Zamkową, oraz ul. Armii Krajowej”. — tak wówczas chwalono się inwestycją i pozyskanymi pieniędzmi.
Oznacza to, że takie drobne inwestycje jak sygnalizacja świetlna, która miała być częścią modernizacji ul. Wojska Polskiego, jak i elektroniczne tablice MZK nie zostaną na razie zrealizowane, bo były częścią „kładkowego” projektu. Gdyby miasto na każdą z nich napisało oddzielny wniosek, dziś tej straty by nie było.
Z racji tego, że miasto nie zaczęło realizować żadnej części tego projektu, nie poniesie konsekwencji finansowej. Na razie stratą finansową dla mieszkańców Ełku jest wykonanie projektu kładki, za który przecież zapłaciliśmy. Najpewniej spocznie on na dnie szuflady i poczeka na lepsze czasy.
Wiemy też, że Urząd Marszałkowski ogłosi ponownie konkursy, w ramach których miasto może starać się o dofinansowanie sygnalizacji świetlnej czy usprawnienia informacyjnego MZK.
— Inwestycja była zaplanowana już w istniejącym zadłużeniu — mówi Anna Wojciechowska ekspertka od funduszy unijnych — radna miejska. — Teraz dobrym krokiem byłoby zmniejszenie planowanej emisji obligacji, która wpłynie na zmniejszenie zadłużenia miasta. Mam nadzieję, że w następnym konkursie miasto ponownie wniosek o dofinansowanie na poprawę infrastruktury zgodnie z realnymi potrzebami mieszkańców Ełku — podsumowuje Wojciechowska.