Data jest szczególnie ważna, ponieważ równocześnie oznacza start systemu segregacji odpadów w Ełku. Zamiast dotychczasowych trzech frakcji, każdy mieszkaniec będzie musiał rozdzielić je na pięć grup: odpady biodegradowalne, papier, szkło, metale i tworzywa sztuczne oraz odpady resztkowe (inaczej odpady zmieszane, czyli takie, których już nie da się posegregować).
Magistrat już od jakiegoś czasu prowadzi akcję informacyjną dotyczącą tej reformy.
– Dla nas realizacja takiej usługi to nic nowego. Zajmowaliśmy się wdrażaniem systemów segregacji odpadów w wielu miastach w północno-wschodniej Polsce i mamy w tym spore doświadczenie – komentuje Jakub Maniak, prezes Koma Ełk Sp. z.o.o. Lada moment Koma do śmietników wstawi przeszło tysiąc nowych pojemników na posegregowane śmieci. Dotychczasowe kosze i kontenery nadal będą wykorzystywane, zostaną tylko specjalnie oznakowane.
Wartość dwuletniej umowy zawartej pomiędzy magistratem a Komą wynosi 11,8 mln zł (brutto). Firma zobowiązała się w niej do odbioru nieczystości według ustalonego harmonogramu, ale też zgodziła się na dodatkowy warunek, czyli będzie odbierać odpady komunalne poza ustalonym terminami na sygnał z urzędu (w terminie do dwóch dni od dnia zgłoszenia). Miasto chce też mieć podgląd do systemu monitorującego trasy przejazdów śmieciarek.
Kto będzie sprawdzać, że śmieci są nieposegregowane ?
W przypadku, gdy odbierający nasze śmieci przedsiębiorca stwierdzi, że właściciele danej nieruchomości nie segregują odpadów, powiadomi o tym fakcie urząd miejski, a śmieci przyjmie jako zmieszane.
Warto pamiętać o tym, że wyrzucanie nieposegregowanych śmieci może nas sporo kosztować.
Wojciech Więcko /RS