To są zabawy w PiS-owskiej piaskownicy, które nie mają żadnego przełożenia na życie ludzi. Bo kogo obchodzi czy jeden, czy drugi PiS-owski prominent został ministrem bez teki, czy może ma tekę? Zajmowanie się takimi sprawami pokazuje, że politycy PiS są oderwani od życia Polek i Polaków. Bardziej interesuje ich to, kto, jaką limuzyną będzie jeździć, a nie to ile w sklepie kosztuje masło.
A co na poważnie zajmuje Polaków? Kiedy skończy się inflacja? Kiedy spadną ceny? Czy w Polsce będzie bezpiecznie? Kiedy ciężarne Polski przestaną umierać? Kiedy będą darmowe leki? To są problemy Polaków! Nie to czy jeden pan zastąpił innych panów i po co to się stało.
Gdyby minister Błaszczak dostał dymisję za aferę z zaginioną rosyjską rakietą i zwalaniem winy na generałów, to ja i każdy Polak rozumiałby sens takiej zmiany. Jeśli natomiast Mariusz Błaszczak przestaje być wicepremierem, a pozostaje ministrem, to jest to kpina z ludzi!
Gdyby premier Morawiecki zdymisjonował Zbigniewa Ziobrę za nazywanie go „miękiszonem”, to miałoby jakiś sens.
Tymczasem co to, kogo obchodzi, że Kaczyński został wicepremierem, aby ratować kampanię PiS-u?! Jeśli Kaczyński chce ratować kampanię swojej partii, to powinien zostać szefem sztabu. Nie po to płacimy komuś za sprawowanie funkcji wicepremiera, aby ta osoba zajmowała się sprawami partii, siedząc w Alejach Ujazdowskich. Inna sprawa, że to pokazuje jakim „cieniasem” jest premier, skoro potrzebuje takiego wsparcia, by poradzić sobie ze swoim ministrem.
Szanowni politycy PiS! Zrozumcie jedno: Polacy nie chcą zmian w rządzie, Polacy chcą zmiany rządu! I już niedługo się o tym przekonacie.