Według wnioskodawców zmniejszenie nauki religii z dwóch godzin lekcyjnych do jednej tygodniowo miałoby wygenerować milion złotych w skali roku. „Miasto Ełk wskutek zmian w przepisach prawa oraz podwyższenia wynagrodzeń nauczycieli w 2020 roku poniosło dużo wyższe koszty realizacji zadań oświatowych niż w latach ubiegłych, a otrzymywana z budżetu państwa subwencja oświatowa nie wystarcza do pokrycia tych kosztów. Szacowany poziom oszczędności w budżecie miasta wyniesie ok. 1.000.000 zł w skali roku szkolnego” — czytamy we wniosku.
Wg miejskich danych koszt realizacji lekcji religii w roku 2021 wyniesie około 1808 876 zł, w tym koszt zatrudnienia katechetów świeckich 1 411 271 zł, natomiast koszt zatrudnienia osób duchownych do prowadzenia lekcji religii 397 605 zł.
— Wiele osób odbierze ten wniosek jako atak na kościół, a wcale tak nie jest — mówił nam na początku kwietnia Ireneusz Dzienisiewicz. — Chciałbym, żebyśmy jako samorząd płacili za jedną godzinę religii w tygodniu, a za drugą niech płaci diecezja ełcka.
Zgodnie z prawem oświatowym „wymiar lekcji religii może być zmniejszony jedynie za zgodą biskupa diecezjalnego Kościoła katolickiego albo władz zwierzchnich pozostałych kościołów i innych związków wyznaniowych”. Dziś już wiadomo, że takiej zgody nie ma.
Po zapoznaniu się z opinią Wydziału Katechetycznego Ełckiej Kurii Diecezjalnej w przedmiotowej sprawie pragnę przedstawić moje stanowisko — napisał w odpowiedzi na wniosek biskup Jerzy Mazur.
„Jestem głęboko zatroskany dobrem społeczności lokalnej oraz dzieci i młodzieży uczącej się w szkołach i mam świadomość wielkiego wpływu katechezy na kształtowanie prawidłowych sumień, oraz postaw uczniów. Troską moją ogarniam również Katechetów świeckich i ich rodziny. Biorąc to wszystko pod uwagę, jestem przeciwny zmniejszeniu liczby godzin zajęć lekcji religii w szkołach”— czytamy.
Biskup Jerzy Mazur zapewnił także, że jest gotów na spotkanie i rozmowy dotyczące wszystkich spraw społecznych, także katechezy w szkołach.
— To niepojęte, żeby w świeckim państwie o wydatkach na oświatę, mam tu na myśli lekcje religii, decydowały władze kościelne, a nie demokratycznie wybrani przedstawiciele — mówi Dzienisiewicz, po zapoznaniu się ze stanowiskiem biskupa. To nie kończy sprawy, będziemy w najbliższych miesiącach podejmowali kolejne działania — dodaje radny KOLu.
Gdyby dano nam szansę na zaoszczędzenie miliona złotych, moglibyśmy przeznaczyć te pieniądze na wsparcie psychologiczne dzieci w naszych placówkach, dodatkowe zajęcia sportowe czy korekcyjne — mówi Adam Dobkowski.