Niebezpieczna fuszerka na Jeziorze Ełckim. Odpowiedź urzędnika zaskakująca

reklama

Jezioro Ełckie to ostatnio głośny temat w naszym mieście. Jednak my nie będziemy poruszać tematu zanieczyszczeń a bezpieczeństwa. Pod naszym sławetnym mostem, na jeziorze ełckim zauważyliśmy zainstalowaną „niebezpieczną fuszerkę”.

fot. Renata Szymaszko

Pod  mostem  zainstalowane są kable energetyczne, które prawdopodobnie zasilają oświetlenie mostu. I pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że kable elektryczne są źle zabezpieczone i można nawet śmiało nazwać to fuszerką. Pomijamy kwestię bezpieczeństwa, bo akurat w tej sytuacji jest to temat bezdyskusyjny. O zainstalowanej prowizorce poinformowaliśmy Urząd Miasta Ełku, a dokładnie Wydział Mienia Komunalnego. Odpowiedź urzędnika jest dla nas zaskoczeniem.

fot. Renata Szymaszko

— Już słyszałem o tym — mówi Jacek Tekliński, pracujący na stanowisku ds. inżynierii ruchu i oświetlenia ulicznego. Przekazałem sprawę dla naszego konserwatora, usuniemy ją jak najszybciej — tłumaczy miasto-gazecie.pl pracownik urzędu.

Na nasze pytanie, jak się to w ogóle stało, że złączki elektryczne i kable są na wierzchu, i kto „odwalił tę fuszerkę”, Tekliński odpowiada: — Fuszerka fuszerką, wydłubują to cały czas, do tej pory były akty wandalizmu na promenadzie, już myśleliśmy, że tego nie ma.

Jednak w naszej ocenie, złączki, jak i instalacja powinny być tak zabezpieczone, aby nie miały dostępu do wody. — Taki był projekt (???- red.) — mówi nam urzędnik. — Tak to zostało podpisane przez konserwatora i odpowiednie służby. I tak to funkcjonuje. Postaramy się, być może, w jakiś inny sposób to zabezpieczyć. Jednak nie pozwoli na to konserwator, aby wkuć się w ten most, czy jakoś to głębiej ukryć. To musi być na wierzchu, nie ma innego wyjścia, a zawsze zdarza się tak, że kogoś to ciekawi.

Nam jednak nie o ciekawość chodzi i nie o to, aby wkuć się w most. Chcemy, aby instalacja była zabezpieczona w taki sposób, aby nie doszło do sytuacji, że kogoś porazi prąd. O działanie, które ma przeciwdziałać niebezpieczeństwu w myśl powiedzenia „Dmuchajmy na zimne”.