Zdaniem rodziny i mecenas prowadzącej sprawę decyzje lekarzy były zbyt późne (w związku z wyrokiem TK). 30-latka, będąca w 22. tygodniu ciąży zmarła z powodu sepsy. Obecnie prokuratura, na skutek zawiadomienia rodziny prowadzi sprawę o możliwości popełnienia przestępstwa tzw. błędu medycznego.
Ełcka manifestacja rozpoczęła się pod biurem posła Wojciecha Kossakowskiego, a zakończyła się pod siedzibą senator Małgorzaty Kopiczko. Pod siedzibami ełckich parlamentarzystów zapłonęły znicze, a protestującym towarzyszyły dźwięki „The Sound of Silence”.
Jak mówią protestujący „jesteśmy tutaj po to, aby kobiety w naszym kraju czuły się bezpiecznie”.
— Każda kobieta powinna decydować sama za siebie, zgodnie ze swoim sumieniem — mówi jedna z ełczanek. Rząd nie może zaglądać nam między nogi.
— Chodzi mi o moje córki, wnuczki — mówi kolejna ełczanka. — Kobieta musi walczyć o swoje. Sama wychowałam swoje dzieci i nie pomyślałam o aborcji, ale każda z nas powinna mieć wybór. Ja, dla siebie wywalczyłam w 81., a teraz muszę dla nich walczyć.
Podobne manifestacje odbyły się w kilkudziesięciu innych miastach w Polsce.
Dziś Ministerstwo Zdrowia opublikowało komunikat „W przypadku sytuacji zagrażającej życiu lub zdrowiu kobiety (np. podejrzenia zakażenia dotyczącego jamy macicy, krwotoku itp.), zgodne z prawem jest niezwłoczne zakończenie ciąży w oparciu o obowiązujące przepisy […]. Ustawa wprost wskazuje na przesłankę zagrożenia życia lub zdrowia matki. Trzeba podkreślić, że są to przesłanki rozłączne. Wystąpienie tylko jednej z nich jest wystarczającą prawną przesłanką do podjęcia reakcji przez lekarza”.
Pełne oświadczenie przeczytacie tutaj.
Protest zorganizował Strajk Kobiet Ełk