Przed nami niedziela za 100 milionów

reklama
Referendum Bronisława Komorowskiego odbędzie się w najbliższą niedzielę. Będzie to 5 w historii III RP referendum ogólnokrajowe. Jego koszt jest szacowany na około 100 milionów złotych. Polacy chcący wziąć udział w referendum, będą musieli odpowiedzieć na 3 pytania: Czy chcą wprowadzenia Jow-ów do Sejmu, finansowania partii politycznych, wykładni przepisów prawa podatkowego orzekających na korzyść podatnika. Na pytania związane z najbliższym referendum odpowiadają: Robert Klimowicz-radny miasta Ełku, Ireneusz Dzienisiewicz– radny miasta Ełku, Jarosław Franczuk- sekretarz gminy Stare Juchy oraz posłowie na Sejm: Andrzej Orzechowski (PO), Tomasz Makowski (PSL).

       – Komu są / były potrzebne referenda ( korzyści dla ugrupowań politycznych?)

Robert Klimowicz

Robert Klimowicz-Mam wrażenie, że na zarządzonych obecnie referendach tak naprawdę nikomu nie zależy. Politycy wykorzystują je tylko i wyłącznie instrumentalnie, jako element gry politycznej prowadzonej na potrzeby kampanii. Bronisław Komorowski ogłosił referendum licząc, że tym samym przyciągnie wyborców Pawła Kukiza. Pomylił się zostawiając „śmierdzące kukułcze jajo” Platformie i rozpoczynając „psucie” demokracji w Polsce. Prezydent Andrzej Duda ogłosił referendum, bo moim zdaniem potrzebuje alibi do niespełnionych obietnic – zaraz usłyszymy, że przecież on chciał, ogłosił nawet referendum … dobrze wie, że albo Senat się na nie zgodzi, albo nie będzie wymaganej dla ważności głosowania frekwencji. Nie bez znaczenia są także rozgrywki międzypartyjne. Proponując drugie referendum stawia przeciwników politycznych w bardzo trudnej sytuacji.

– Co zmienią (szacunek strat i zysków)- Nic nie zmienią, bo nie zapowiada się, aby został przekroczony 50 proc. próg niezbędny do ważności referendum. Jedynym efektem będzie degradacja znaczenia tego ważnego narzędzia demokracji bezpośredniej.

– Czy najbliższe referendum powinno być (a jest ) sprawą priorytetową na dzień dzisiejszy w Polsce. -Referendum powinno być  przeprowadzane w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa. Żadne sprawy poruszane w ogłoszonych referendach takimi nie są. Nawet pytanie o JOW-y i wiek emerytalny, zadane w takiej formie i bez podania szczegółów zmian są i niekonstytucyjne, i bez sensu.

– Na co można byłoby przeznaczyć 100 milionów zł, które pochłonie  najbliższe głosowanie. -Te pieniądze przydałyby się na każdy ważny cel realizowany w naszym kraju. Jeżeli ja mógłbym decydować, to chyba przeznaczyłby je na stypendia dla uzdolnionej i pracowitej młodzieży oraz studentów realizujących ciekawe projekty naukowe.

 

Ireneusz Dzieniesiewicz

– Komu są / były potrzebne referenda ( korzyści dla ugrupowań politycznych?)

Ireneusz Dzienisiewicz- Niedzielne referendum nie będzie korzystne dla żadnego ugrupowania. Nawet Ruch Kukiza nie będzie miał jakiekolwiek korzyści, a wszystko to z powodu żenująco niskiej frekwencji.

– Co zmienią (szacunek strat i zysków)- Nie zmieni nic, jedynie spowoduje, że ewentualne przyszłe referenda stracą jakiekolwiek zainteresowanie ze strony obywateli, a wszystko to z powodu wmieszania instytucji referendum do codziennego sporu politycznego.

– Czy najbliższe referendum powinno być (a jest ) sprawą priorytetową na dzień dzisiejszy w Polsce?  – Oczywiście że nie jest sprawą priorytetową, mamy problemy demograficzne, 3 miliony obywateli za granicą, żenująco niskie płace, kiepską służbę zdrowia i mnóstwo innych problemów, którymi rządzący powinni się skutecznie zająć.

– Na co można byłoby przeznaczyć 100 milionów zł, które pochłonie  najbliższe głosowanie?-  Każdy zapytany Polak wskaże kilka dobrych pomysłów na zagospodarowanie tej kwoty, 100 milionów to 100000 tabletów dla uczniów szkołach, 12 mln obiadów, 3 miliony szczepionek przeciw grypie itp., przykłady można mnożyć.

– Komu są / były potrzebne referenda ( korzyści dla ugrupowań politycznych?)

tomasz-makowski2-68944Tomasz Makowski  –  Referendum, zgodnie z konstytucją, jest instrumentem używanym, by poznać opinie obywateli w kwestiach najważniejszych dla całego kraju. Nie będę odosobniony, jeśli dodam, że referendum, o które starał się prezydent Duda, mające odbyć się 25 października br. (dziś Senat odrzucił wniosek prezydenta), wpisuje się w kampanię parlamentarną PiS. To uczciwe? Polacy mieliby więc wypowiedzieć się w sprawie 3 głównych obietnic z kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy. Dodam, że moim zdaniem dobrą alternatywą dla referendum jest projekt ustawy, który złożyłem miesiąc temu w sprawie inicjatyw obywatelskich. Chodzi o to, by te inicjatywy przechodziły cały proces legislacyjny a nie lądowały w koszu tak jak 6 milionów podpisów osób przeciwnych posyłaniu 6-latków do szkoły. Występuję z prośbą do prezydenta Andrzeja Dudy o poparcie tej inicjatywy obywatelskiej w zamian referendum.

– Co zmienią (szacunek strat i zysków)  –  Możemy spodziewać się, że od teraz wiele organizacji, grup osób, będzie domagało się przeprowadzania referendum za referendum. I co? Jedne referenda, te najbliższe mają okazać się bardziej ważne choćby od- załóżmy- referendum w sprawie lokowania w kraju elektrowni atomowej, legalizacji związków partnerskich itp. Referendum ma zgodnie z konstytucją być instrumentem używanym w sprawach najważniejszych w kraju, a nie armatą, z której strzela się do wróbla. Obawiam się, że spowszednieje. Zwróćmy też uwagę, że bez względu na wynik referendum, ten nie obliguje sejmu do decyzji zbieżnych z wolą większości ogółu, ale do zajęcia się sprawami podnoszonymi w referendum.

– Czy najbliższe referendum powinno być (a jest ) sprawą priorytetową na dzień dzisiejszy w Polsce?  – O ile kwestie tak zwanych „jowów” są dla całego państwa istotne, o tyle zasada rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika już wchodzi w życie, zaś finansowanie partii politycznych z budżetu wydaje mi się być uczciwym rozwiązaniem. Skoro część obywateli wybiera spośród kandydatów wielu partii swych przedstawicieli w Sejmie i Senacie, to logiczne wydaje się, że wybrani przez ogół Polaków ich kandydaci funkcjonują w oparciu o uczciwie rozdzielone środki.

– Na co można byłoby przeznaczyć 100 milionów zł, które pochłonie  najbliższe głosowanie?-  Jestem jak najbardziej za demokracją, za wypełnianiem woli narodu i dlatego nie jestem przekonany, czy właśnie większość obywateli chce tych referendów, a co za tym idzie wydania według szacunków około 100 milionów złotych na każde z nich. Wolałbym, aby te pieniądze zostały przeznaczone na usuwanie skutków suszy, których nie odczują jedynie rolnicy, lecz my wszyscy, zwłaszcza mieszkańcy naszego regionu, gdzie się nie przelewa.

– Komu są / były potrzebne referenda ( korzyści dla ugrupowań politycznych?)

orzechowskiAndrzej Orzechowski  -Mija 12 lat od przeprowadzenia w Polsce referendum unijnego. Podzielona wtedy na eurosceptyków i euroentuzjastów scena polityczna rozgrzewała emocje Polaków. Dziś stajemy ponownie przed wyzwaniem referendalnym w którym Polacy odpowiedzą na trzy pytania: dotyczące jednomandatowych okręgów wyborczych, finansowania partii z budżetu państwa i rozstrzygania wątpliwości podatkowych na korzyść podatnika. W moim przekonaniu referendum powinno odbywać się w kwestiach ważnych ustrojowo dla Polski np. zmian konstytucyjnych. Referendum rozstrzyga decyzje na wiele lat, niezależnie od poglądów ugrupowania politycznego. Mam nadzieję, że referendum, które odbędzie się 6 września będzie właśnie głosem Polaków.

– Co zmienią (szacunek strat i zysków) – Przy organizacji państwa trzeba pamiętać nie tyle o zyskach czy stratach partii ale o dobrze obywateli. Pomimo istotnego ograniczenia finansowania partii z budżetu przegłosowanego z inicjatywy Platformy Obywatelskiej partie ciągle jeszcze korzystają ze środków budżetowych. W 2014r było to ok 50 mln zł.. Jeżeli będzie pozytywny wynik referendum, partie nie będą finansowane z budżetu państwa, te pieniądze mogą być przeznaczone na inne cele m.in. dla osób potrzebujących. Także z inicjatywy Platformy Obywatelskiej wprowadzono już jednomandatowe okręgi wyborcze w gminach i do Senatu RP. Opowiedzenie się w referendum za podobnym rozwiązaniem w przypadku Sejmu RP oznaczało będzie dla obywateli większy wpływ na wybór swoich przedstawicieli do tej izby Parlamentu.

– Czy najbliższe referendum powinno być (a jest ) sprawą priorytetową na dzień dzisiejszy w Polsce? –  Referendum nie jest priorytetem na dzisiaj. Za priorytety uznaję szybki rozwój gospodarczy i możliwość korzystania przez wszystkich Polaków z owoców tego wzrostu. W obliczu zagrożeń i niepokojów ważna jest nasza wolność i bezpieczeństwo. Ale też Każdy bezpośredni udział obywateli w demokracji czyli wybory, referenda są naszym prawem, przywilejem. I powinniśmy z niego korzystać Dlatego uważam, iż namawianie do bojkotu referendum rozumianego jako wybór kierunku w sprawach ustrojowych państwa jest działaniem na szkodę demokracji.  Nie powinno się zaś używać instytucji referendum do rozstrzygania w sprawach drobnych, sprawach które nalezą do wybranej władzy państwowej. Władza nie może wyręczać się obywatelami w podejmowaniu decyzji i traktować obywateli jako swoistego papierku lakmusowego.

– Na co można byłoby przeznaczyć 100 milionów zł , które pochłonie  najbliższe głosowanie?  -Te 100 mln zł to jest tyle ile partie otrzymują z budżetu państwa w ciągu dwóch lat. Jeśli ktoś dzisiaj mówi, że  referendum to jest trwonienie publicznych pieniędzy, to warto też powiedzieć, że jeżeli Polacy nie aprobują finansowania partii z budżetu państwa to w ciągu dwóch lat te pieniądze zostaną zaoszczędzone. Rzadko trafiają się takie decyzje, które już po dwóch latach zaczynają przynosić oszczędności. W końcowym rezultacie ten uzysk można przeznaczyć chociażby na zniwelowanie tak ostatnio podnoszonego problemu niedożywienia dzieci

Od redakcji:

Do dyskusji, wieczorem  dołączy jeszcze  Jarosław Franczuk. Zapraszamy ponownie.

R.Szym.