Referendum w sprawie odwołania Tomasza Osewskiego przed upływem kadencji odbyło się 8 maja 2016 roku. Do urn poszło zaledwie 406 mieszkańców. Aby referendum było ważne, wymaganych było 2117 ważnych głosów.
Mieszkańcy gminy głosowali w 12 obwodowych komisjach wyborczych w godzinach od 7 do 21.00. Komitet Referendalny zapowiada protest w związku z łamaniem prawa wyborczego.
Podczas ciszy wyborczej doszło do nieprzyjemnych incydentów, na terenie gminy Ełk, związanych z łamaniem ciszy wyborczej. Złożono kilka doniesień na policję.
-Mieliśmy dwie sytuacje dość nieprzyjemne. Pierwsza to: na terenie przed lokalem wyborczym były rozrzucone ulotki agitacyjne. Wezwaliśmy policję – mówi Wiesław Rusak. Po raz drugi wezwaliśmy policję, ponieważ lokal był obserwowany przez dwie osoby, które spisywały numery rejestracyjne samochodów, filmowały osoby wchodzące do lokali wyborczych- podsumowuje przewodniczący komisji wyborczej w Baranach.
„Zamach na demokrację”
Kilka słów od przewodniczącego komisji w Baranach.
W nocy z piątku na sobotę n/n sprawcy w Chruścielach zerwali baner zachęcający do udziału w referendum. Na drodze gminnej i przystankach MZK w Chruścielach rozrzucono kilkadziesiąt materiałów agitacyjnych na korzyść Wójta Osewskiego formatu A3, był to przedruk małej części nieprawomocnego wyroku Sądu z Suwałk, jest to agitacja wyborcza podczas obowiązywania ciszy wyborczej.
W niedzielę w nocy n/n sprawcy rozrzucili te same materiały pod drzwiami lokalu wyborczego i na parkingu przed lokalem. Przez wiele godzin na parkingu stał samochód z Olecka, za kierownicą teść wójta Osewskiego, który zniechęcał do udziału w referendum poprzez filmowanie osób wchodzących do lokalu oraz spisywaniu nr rejestracyjnych samochodów, którymi podjeżdżali wyborcy. W powiązaniu z plotką, że wójt będzie rozliczał się z pracownikami urzędu i pracownikami szkół gminnych, których rodziny pójdą do referendum, wygląda to fatalnie.
Ulotki w trakcie ciszy, zrywanie banerów, filmowanie wchodzących do lokali referendalnych to „zamach na demokrację”.