Renata Szymaszko

Rozliczajmy winnych! Piosenki  „Śmierdzący Ełk” – krok w złą stronę

Ełk, miasto o bogatej historii i pięknych krajobrazach, niestety zmaga się z problemem, który rzuca cień na jego urok i przyciąga niechcianą uwagę. Mieszkańcy, sfrustrowani trwającym problemem odoru, postanowili wziąć sprawy w swoje ręce, tworząc piosenki, które opisują ten nieprzyjemny stan rzeczy. Choć intencje twórców są zrozumiałe, takie działania przynoszą więcej szkody niż pożytku. To miasto, a nie władze, najbardziej cierpi na tym wizerunkowym zamieszaniu.
reklama

Miasto to My

Ełk to nie tylko administracja i urzędy, to przede wszystkim jego mieszkańcy, ich codzienne życie, praca, marzenia i duma z miejsca, w którym żyją. Każda negatywna informacja, każdy publiczny wyraz frustracji, choć uzasadniony, wpływa na postrzeganie naszego miasta przez osoby z zewnątrz. Wizerunek, na który pracowaliśmy latami, może zostać zniszczony w mgnieniu oka, a odbudowanie zaufania i pozytywnej opinii może zająć lata.

Ostatnimi czasy widać wysiłki urzędu miasta, który stara się zaradzić problemowi. Zauważyć można promowanie Ełku na portalu społecznościowym Urzędu Miasta Ełku. Chociaż rozwiązania mogą nie przychodzić tak szybko, jakbyśmy sobie tego życzyli, nie możemy zapominać, że problem odoru nie pojawił się z dnia na dzień. Związek Międzygminny i jego spółka, na czele z prezesem Bartoszem Detkiewiczem, są bezpośrednio odpowiedzialni za sytuację. To oni powinni być celem naszej krytyki i działań, a nie całe miasto, które na tym cierpi.

Śmierdzący Ełk – Krok w złą stronę

W ostatnim czasie pojawiły się piosenki nagrywane przez mieszkańców, które opisują problem smrodu w Ełku. Chociaż zrozumiałe jest, że ludzie chcą zwrócić uwagę na ten palący problem, trzeba zadać sobie pytanie: komu naprawdę szkodzą te działania? Niestety, odpowiedź jest jednoznaczna – szkodzą one wizerunkowi naszego miasta, a nie władzy, która jest odpowiedzialna za ten stan rzeczy.

Mieszkańcy, którzy nagrywają piosenki o smrodzie, mają dobre intencje, ale ich działania mają negatywny wpływ na postrzeganie Ełku. Ełk zasługuje na to, aby być postrzeganym jako miejsce piękne i przyjazne, a nie jako miasto z problemami z zanieczyszczeniem powietrza.

Nagrywanie piosenek opisujących odór w Ełku jest prostą drogą do przyciągnięcia negatywnej uwagi potencjalnych turystów. To, co miało być wyrazem sprzeciwu i sposobem na zwrócenie uwagi na problem, stało się narzędziem do niszczenia wizerunku miasta. Władza może się zmienić, ale złe zdanie o Ełku może pozostać na dłużej, odstraszając turystów, inwestorów i nowych mieszkańców.

Rozliczajmy winnych, nie psujmy miasta

Zamiast szerzyć negatywny obraz Ełku, powinniśmy skoncentrować nasze wysiłki na rozliczeniu odpowiedzialnych za ten stan rzeczy. Prezes Bartosz Detkiewicz oraz członkowie Związku Międzygminnego są właściwym celem naszych działań. To oni powinni odpowiadać za niedociągnięcia i brak skutecznych działań. Organizujmy spotkania, domagajmy się transparentności i konkretnych działań.

Ełk

Pamiętajmy, że Ełk to miasto potencjałem, które zasługuje na pozytywne opinie i rozwój. Jego piękno, historia i mieszkańcy to atuty, które powinniśmy wspierać i promować. Walczmy o lepszą jakość życia w Ełku, ale róbmy to w sposób, który nie zaszkodzi wizerunkowi miasta. Tylko wspólnymi siłami możemy doprowadzić do zmian, które przyniosą korzyści wszystkim mieszkańcom.

Nie pozwólmy, aby frustracja i gniew przesłoniły nam prawdziwe cele. Dbajmy o Ełk, walczmy o dobre imię i rozliczajmy tych, którzy są odpowiedzialni za problemy, które nas dotykają. Ełk zasługuje na szacunek, a jego mieszkańcy na czyste i piękne miasto, które będą mogli z dumą pokazywać światu.

Komentarze

Komentuj i odpowiadaj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *