Pierwszy telefon, wykonali do administracji spółdzielni na Konieczkach. Tam usłyszeli, że na dezynfekcję nie ma pieniędzy.
Drugi, wykonali do spółdzielni na ul. Słowackiego, głównej administracji. Tu, powiedziano im, że „w tej chwili nie mamy żadnych wytycznych od sanepidu o konieczności robienia takich działań”. Myśmy wstępne rozmowy prowadzili (w sprawie dezynfekcji) i to są niestety dodatkowe koszty.
Po interwencji Czytelników zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do Spółdzielni Mieszkaniowej na osiedlu Konieczki. Ale pani powiedziała nam, że nie było wniosku o dezynfekcję od mieszkańców i odesłała nas do spółdzielni na ul. Słowackiego.
Dzwonimy więc do głównej siedziby i przedstawiamy sytuację, i tu słyszymy już inną odpowiedź.
– Wszytko jest zgodne z wytycznymi sanepidu. Dezynfekujemy! Przy sprzątaniu klatek jest dodawany do środków myjących środek dezynfekujący, ale nie jest to dezynfekowane co godzinę- odpowiadają nam. – To jest niemożliwe, chociażby ze względu na brak dostępności takich środków.
Spółdzielnia uprasza też, aby mieszkańcy sami przestrzegali zaleceń, np. otwierali drzwi łokciem.
Tekst dla miasto gazeta.pl i dm.elk.pl