W Ełku rozmawiali o uchodźcach

reklama

Muzeum Historyczne w Ełku zorganizowało spotkanie poświęcone problematyce uchodźców. To oferta edukacyjna skierowana do młodych ełczan. Spotkanie poprowadził znany ełczanin: pisarz, dziennikarz i publicysta, redaktor naczelny krakowskiego oddziału Gazety Wyborczej, Michał Olszewski.

— Na spotkanie „Uchodźcy — sytuacja w Libanie” zaprosiliśmy Michała Olszewskiego, który przybliżył tematykę młodym ełczanom. Z oferty edukacyjnej skorzystali już po raz kolejny uczniowie ełckiej „budowlanki” — mówi Kazimierz Bogusz, dyrektor ełckiego muzeum. To nie pierwsze tego typu spotkanie z publicystą. W pierwszym kwartale roku gościliśmy uczniów Gimnazjum nr 1 i „czerwonego”.

2 czerwca uczniowie Zespołu Szkół nr 2 im. K.K. Baczyńskiego w Ełku mieli więc okazję poznać sytuację uchodźców żyjących w Libanie – kraju, który przyjął pod swoje skrzydła milion uciekających.

Jak młodzież podchodzi do samej kwestii uchodźców?
— Tak, jak dorośli — mówi Michał Olszewski. — Co oznacza, że posiada zestaw mitów, które nie mają nic wspólnego z prawdą. Nie wie podstawowych rzeczy, na poziomie geografii, demografii, statystyki. Dlatego takie spotkania są potrzebne. Żeby było jasne: nie mam do młodych ludzi pretensji, nikt ich bowiem nie uczy, jak odróżniać prawdziwe informacje o uchodźcach od fake’ów. To, co ja mogę, to opowiadać. Jadę na granicę serbsko-węgierską, spotykam tam setki wygłodniałych imigrantów z Pakistanu, wracam i próbuję uświadamiać, że niedaleko nas rozgrywa się dramat.

— Lecę do Libanu, żeby porozmawiać z uchodźcami z Syrii, potem pytam młodych ludzi, czy wiedzą, który kraj przyjął najwięcej uchodźców wojennych. Zawsze padają te same odpowiedzi: Niemcy, Francja, Anglia, czasem Włochy. A to nieprawda. 4-milionowy Liban przyjął ponad milion uchodźców, o czym nikt w Polsce nie mówi. My, Polacy, jesteśmy przekonani, że do Europy przypłynęła największa fala uchodźców, tymczasem to maleńki kraj wziął na siebie niewyobrażalny ciężar.

Trzeba mówić! Trzeba drążyć ten temat
— Nie mamy też pojęcia co dzieje się w krajach, w których na pozór nie toczy się wojna — opowiada Michał Olszewski.  — W Polsce często pojawia się rozróżnienie na uchodźców „prawdziwych” i „nieprawdziwych”, czyli imigrantów. Jednak z jakichś przyczyn z  krajów takich jak Erytrea, Afganistan, Somalia, nawet Egipt, uciekają ludzie. Pakistan to kraj, w którym nieustannie wybuchają bomby. W tych zamachach bombowych giną dziesiątki niewinnych ludzi. Za orientację homoseksualną można tam stracić życie lub zostać osadzonym w więzieniu na długie lata. W takich miejscach, mimo że nie ma wojny, ludzie ratują własną skórę.

Należy opowiadać, bo słuchać chcą wszyscy
— Dużo osób podchodzi do tematu bardzo sceptycznie — mówi dziennikarz. Zadają różne pytania, ale ja też dzielę się swoimi wątpliwościami. Wiem, że młodzi ludzie chcą, żeby im opowiadać, niezależnie od tego, czy są za, czy przeciw. Czy mają wiedzę dużą, czy małą? Jest to temat, który porusza i jest żywy. Temat, o którym chcą rozmawiać.

 Będzie więcej o uchodźcach
— Pracujemy nad tym, aby wypożyczyć z Muzeum Etnograficznego z Krakowa wystawę, której autorką jest Margot Sputo, a kuratorem jest Antoni Bartosz — mówi Kazimierz Bogusz, dyrektor ełckiego Muzeum Historycznego. — Wernisaż porusza kwestię uchodźców przybywających do Europy. Tę akcję planujemy w roku przyszłym.

Otwarci czy zamknięci na Innych?

foto: http://www.zs2.elk.pl

Uczniowie wyszli ze spotkania bogatsi w wiedzę. Na stronie internetowej szkoły, Oskar Jackiewicz  z II LO w Ełku napisał:
Dziennikarz, przybliżając trudny temat, obalił panujące mity i objaśnij na podstawie własnych obserwacji, jak to rzeczywiście jest z ludźmi, którzy uciekają przed wojną, czym jest dla nich życie na obczyźnie, jakie perspektywy na przyszłość się dla nich rysują i czy w ogóle mają jakąkolwiek przyszłość.

Wykładowca okazał się świetnym mówcą i rozmówcą. Mocno pobudzał emocje uczniów, którzy dzięki niemu mogli zmienić swój sposób patrzenia na zaistniały problem. Co ważne, pan Michał Olszewski okazał się niezwykle szczery, wiarygodny w tym, o czym mówił. Niewątpliwie, zyskał przychylność uczniów.

Nie próbował „na siłę” przekonywać kogokolwiek, że uchodźcy są bardzo dobrymi ludźmi. Niczego nie narzucał, tylko prosił uczniów, aby zanim wypowiedzą się na dany temat, przemyśleli go porządnie i nie sugerowali się tym, co mówi się powszechnie.

Spotkanie z Panem Olszewskim było niezwykle interesujące i choć sam temat oraz ukazana rzeczywistość budziły smutek wśród zgromadzonych, to każdy po spotkaniu wyszedł wzbogacony o nowe spojrzenie na sprawę uchodźców.