Opublikowany raport PAN wskazuje, iż naszemu miastu może grozić, zapaść społeczno- gospodarcza. Miasto Suwałki, mimo iż utraciło funkcję miasta wojewódzkiego, pod względem gospodarczym rozwija się prężniej od naszego miasta. Ilość inwestorów, która w ostatnim czasie „postawiła” na Suwałki jest imponująca. Z naszych informacji wynika, że Suwałki prowadzą „przyjazną politykę fiskalną” wobec inwestorów. Co to oznacza i co Waszym zdaniem w Ełku „odstrasza” potencjalnych inwestorów?
IRENEUSZ DZIENISIEWICZ RADNY MIASTA EŁKU
Że Suwałki „grają w innej lidze ekonomicznej” to niestety fakt i nie ma co dłużej załamywać rąk tylko szukać rozwiązań, żeby zaistniałą sytuację zmienić. Czynnikiem rozwoju gospodarczego miast wielkości Ełku jest ich położenie względem najważniejszych dróg. I w tym upatruję głównej szansy na rozwój. W latach 2020 – 2022 zakończą się inwestycje Via Baltica i Rail Baltica. Dzięki tym szlakom komunikacyjnym ułatwiony zostanie dostęp do rynków w państwach nadbałtyckich i skandynawskich (ok. 30 mln konsumentów). W związku z tym, w najbliższych latach mamy jedyną i ostatnią szansę na pozyskanie inwestorów. Powinniśmy szukać potencjalnych inwestycji wśród firm z branży logistycznej, w szeroko rozumianym przemyśle drzewnym czy też spożywczym.
Oczywiście nie można również zapomnieć o turystyce. Dodatkowo należy uzgodnić z organem prowadzącym szkoły średnie (Starostwo Powiatowe) zwiększenie nakładów na kształcenie zawodowe. Konieczne jest też przygotowanie, we współpracy z okolicznymi gminami, gruntów pod inwestycje.
Marketing miasta powinien zwrócić się w stronę podkreślania naszych obecnych i przyszłych atutów inwestycyjnych. A my, jako samorządowcy powinniśmy częściowo zrezygnować z atrakcyjnego pijarowo upiększania miasta na rzecz mało widowiskowego inwestowania w potencjał gospodarczy. Jeżeli nie wykorzystamy 5 najbliższych lat na pozyskanie inwestorów to Ełk, w porównaniu z Suwałkami, zostanie ładnym, aczkolwiek biednym miastem dla emerytów.
ROBERT KLIMOWICZ RADNY MIASTA EŁKU
Raport PAN mówi o zagrożeniach, a nie stanie faktycznym i jak łatwo zauważyć dotyczy niemalże wszystkich małych i średnich miast najbiedniejszych części naszego kraju. Oczywiście nie należy go bagatelizować, ale tylko od nas zależy, czy ten czarny scenariusz się sprawdzi, czy też nie.
Stworzenie dobrych warunków do rozwoju przedsiębiorczości to proces złożony i w dużej mierze niezależny od decyzji podejmowanych przez lokalny samorząd. Firmy będą się rozwijać, jeżeli będą miały dobry dostęp do rynków zbytu, do surowców, do zewnętrznych źródeł finansowania, do nowych technologii, do wykwalifikowanych pracowników. Może to zależeć nawet od mody i gustów konsumentów. Czasem spełnienie i tych wszystkich warunków nie wystarcza do powodzenia w biznesie.
Ełk i Suwałki to miasta bardzo różne, inaczej położone i nie da się tak wprost, w uproszczony sposób ich porównywać. Umiejscowienie Suwałk niedaleko granicy państwa to atut, z którym ciężko naszemu miastu rywalizować.
Nie sądzę, aby w Ełku kogokolwiek „odstraszano”, niemniej uważam, że powinno się robić wszystko, co możliwe, aby klimat do rozwoju przedsiębiorczości był jak najlepszy.
KRZYSZTOF PIŁAT RADNY POWIATU EŁCKIEGO
Dyskusja o tym, czy poziom zaangażowania inwestorów w Ełku spełnia oczekiwania mieszkańców, jest rozmową o aspiracjach ełczan.
Te zaś są bardzo wysokie i nawet najwyższe w Polsce zaangażowanie kapitału u nas nie budziłoby pełnego zadowolenia. To dobrze, bo ełczanie nie chcą zadowalać się byle czym. Pragną zawsze więcej. To zdrowy objaw, jeżeli polega na wymaganiu od siebie, a nie tylko od innych.
W wielu dziedzinach Ełk ma znaczne osiągnięcia, ale każdy ełczanin czuje, że można by więcej. Dlatego nie da się wskazać jednego winowajcy słabości albo jednego ojca któregokolwiek sukcesu w Ełku. Musi na to składać się wysiłek wielu podmiotów.
Miejscowi przedsiębiorcy powinni mieć możliwość i chęć korzystania wzajemnie ze swoich potencjałów. Wspomaganie podmiotów zewnętrznych powinno następować przy pamięci o już działających lokalnych podmiotach.
Oczywiście kompetentni urzędnicy powinni być otwarci na pomysły przedsiębiorców. Nie tak jak w znanej anegdocie o urzędniku: „Pomysł, z którym przychodzisz, nie może być dobry, bo jeżeli by taki pomysł był dobry, to przecież ja bym go wymyślił już dawno”.
Mile widziani są uczciwi przedsiębiorcy z perspektywą rozwoju nawet przez wiele lat, nie zaś amatorzy złupienia lokalnego potencjału już. Podstawowe mechanizmy, jak ulgi dla przedsiębiorców, szkolenia i godziwa płaca dla pracowników, to nie populizm i to nie wyklucza rentowności, jeżeli liczymy ją na lata, a nie na rok.
Mamy wśród ełczan znaczną liczbę innowacyjnych ludzi, prorocy są nie tylko gdzieś daleko. Warto skorzystać z tego potencjału na poziomie samorządowym, ale nie rezygnować z dobijania się o rozwiązania systemowe na poziomie rządowym.
TOMASZ MICHAŁ MICHAŁOWSKI
Według GUS za II kwartał 2017 jest w Ełku zarejestrowanych około 4,5 tysiąca bezrobotnych, a stopa bezrobocia rejestrowanego wynosi około 14,9%. Wskaźnik obciążenia demograficznego za rok 2016 mówi nam, że na 100 osób pracujących przypada 62 osoby bezrobotne, gdzie w województwie wynosi około 58 osób.
Uważam, że miasto Ełk jest przygotowane pod względem urbanistycznym, inwestycyjnym, społecznym do budowania dobrego wizerunku gospodarczego, by młodzi ludzie nie musieli wyjeżdżać za pracą z naszego miasta i dlatego też ten trend należy zmienić oraz zamienić na pracę. Jest to wyzwanie dla pana prezydenta i radnych.
Biorąc pod uwagę, że mamy w Ełku podstrefę ełcką SSSE, podstrefę Parku Naukowo-Technologicznego, mamy miasto bezpieczne, edukację, szpital czy sport. Są to czynniki istotne do budowania zakładów pracy na naszym terenie. Jaki jest powód tzw. zapaści społeczno-gospodarczej opierając się na Raporcie PAN, należałoby się zapytać Gospodarza miasta Ełku i radnych miejskich.
ADAM DOBKOWSKI EŁCKIE STRUKTURY PO
Strategie zarządzania samorządem są bardzo zróżnicowane i w zależności od tego, jakie cele sobie postawimy, do takich dążymy. Nie chodzi o to, że Ełk w zestawieniu PAN został sklasyfikowany dopiero na 72 miejscu, ale o to, że w ogóle został tam wskazany. Co jest tego przyczyną i jak z tego wybrnąć?
Największym problemem średnich miast, według raportu jest demografia i odpływ młodych ludzi do większych ośrodków. Mieszkańcy muszą również zmagać się z brakiem pracy (dobrze płatnej pracy), ewentualnie brakiem perspektyw rozwoju zawodowego. Główne ośrodki przemysłowe znajdują się w dużych miastach, podobnie sytuacja wygląda, jeżeli chodzi o edukację, szczególnie szkolnictwo wyższe. Jeżeli chodzi o Ełk, również nie napawają optymizmem wyniki podstrefy SSSE, które wskazują, że podstrefa przeżywa zastój – wobec rozwoju innych podstref SSSE.
Porównywać należy się zawsze z lepszym lub równym nam, wobec czego porównanie z Suwałkami uważam za dobre. Suwałki w swojej historii miały dużo szczęścia i ich rozwój społeczno-gospodarczy poprzez różne kwestie (była stolica województwa, surowce naturalne, przygraniczne położenie itd.) przebiegał dynamiczniej. Analizując temat inwestycji, należy zwrócić uwagę na to, co zawarłem na wstępie – czyli jakie cele sobie stawiamy. Przykład fabryki Jaguara, która zamiast w Polsce została wybudowana na Słowacji – przykład z innej skali, choć jasno obrazujący sposób postępowania. Słowacja prócz wsparcia finansowego dokonała szeregu zmian legislacyjnych wspomagających powstanie tak dużej inwestycji.
Z ważniejszych czynników, które zadecydowały o lokalizacji inwestycji była tzw. pomoc publiczna. To właśnie ten aspekt jest bardzo istotny przy podejmowaniu inwestycji lokalizacyjnej przez inwestora. Przy pozyskiwaniu inwestycji trzeba determinacji. W przyszłości warto zachować również pokorę do ostatniej chwili, bo jak mawiał klasyk, duże pieniądze lubią spokój, wielkie — ciszę.■
RYSZARD SKAWIŃSKI RADNY POWIATU EŁCKIEGO PiS
Opracowania PAN mają charakter naukowy i nie służą rankingowaniu samorządów. Dwa opracowania sporządzone przez prof. P. Śleszyńskiego w IGiPZ PAN powstały w 2016 r. na potrzeby Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Raport „Delimitacja miast średnich tracących funkcje społeczno-gospodarcze” ustala pozycje Ełku i Suwałk według kryteriów społeczno-gospodarczych (spadek lub wzrost liczby ludności 2004 -2014, prognozy demograficzne do 2035 r., zmiana liczby bezrobotnych 2004 -2014, zmiana dochodów własnych w budżetach gmin 2004-2014, zmiana liczby udzielonych noclegów 2004/2005-2013/2014, zmiana liczby zarejestrowanych podmiotów gospodarczych 2004-2014, zmiany liczby siedzib największych spółek wg Listy 2000 „Rzeczypospolitej” 2004-2013).
Oba miasta ze sobą sąsiadują w tabeli. Pozycję Ełku obniża położenie na obszarach o dużej skali problemów, jak niska innowacyjność sektora nauki oraz innowacyjność przedsiębiorstw, ubóstwo ekonomiczne, niskie kwalifikacje siły roboczej, niska jakość kształcenia, słaba dostępność komunikacyjna oraz słaba dostępność infrastruktury cyfrowej. Naukowcy rekomendują zwiększanie jakości kształcenia, inwestycje w obszarze infrastruktury edukacyjnej, polepszanie połączeń komunikacyjnych z najbliższymi „biegunami wzrostu”, zwiększenie dostępności infrastruktury cyfrowej, wspieranie rozwoju sektora turystycznego na terenach o odpowiednim potencjale. W innym raporcie PAN zalecane są następujące działania na rzecz miast średnich: reindustrializacja, rozwijanie przedsiębiorczości innowacyjnej, zwiększanie aktywności zawodowej oraz mobilności mieszkańców, poprawa jakości życia mieszkańców, racjonalizacja zagospodarowania przestrzennego.
Czy Ełk dobrze się rozwija?
Według ekspertów PAN Ełk mieści się w grupie miast objętych stagnacją. Jak ocenić efektywność działania naszych władz samorządowych? Czy Park Technologiczny podniósł innowacyjność przedsiębiorstw? Czy inwestycje oświatowe oraz realizowane programy oświatowe podnoszą do satysfakcjonującego poziomu jakość ełckiej edukacji? Czy dzięki Specjalnej Strefie Ekonomicznej udaje się reindustrializacja Ełku? Czy działania w szkolnictwie zawodowym oraz programy PUP wobec bezrobotnych podnoszą aktywność zawodową ełczan? Czy ełccy przedsiębiorcy otrzymali od lokalnych władz dobre warunki do rozwoju swoich firm? I wreszcie: czy mieszkańcom Ełku żyje się dobrze w naszym mieście? Niech każdy sam sformułuje odpowiedzi na te pytania. Wydaje się, że warto sporządzić opracowanie „Ełk a inne miasta średniej wielkości” pokazujące np. wysokość wszystkich lokalnych podatków, opłat, cen oraz innych porównywalnych kosztów życia w Ełku, oraz w Suwałkach, w Łomży, Augustowie, Giżycku, Kętrzynie, a nawet np. w Zamościu, Białej Podlaskiej, Ciechanowie, Ostrowcu Świętokrzyskim itp. Można by też porównać dane z rynku pracy, wyniki uczniowskich egzaminów zewnętrznych itp. A także wielkość budżetów samorządów oraz strukturę dochodów i wydatków budżetowych (oczywiście z uwzględnieniem tego, że niektóre miasta mają prawa i zadania powiatów). Mam wrażenie, znając część tych danych, że władze przynajmniej niektórych wymienionych miast zwracają więcej uwagi na koszty życia mieszkańców.
Jak ocenić rozwój gospodarczy Ełku w porównaniu z rozwojem gospodarczym Suwałk?
Porównywanie rozwoju Ełku i Suwałk wg jednego kryterium, np. kryterium liczby inwestorów zewnętrznych, nie jest trafne. Suwałki były miastem w I Rzeczypospolitej, w okresie zaborów, w II Rzeczypospolitej oraz PRL pełniły ważne funkcje administracyjne i uzyskiwały z tego korzyści. Ełk „skompletował” polską ludność w ciągu kilku powojennych lat. Suwałki mają inny „kapitał ludzki”, niektórzy mieszkańcy miasta żyją tu od pokoleń. Być może mieszkańcy Suwałk przejawiają większą aktywność gospodarczą niż ełczanie. Nie możemy wykluczyć, że samorząd Suwałk działa sprawniej niż samorząd Ełku – ma zresztą szersze możliwości (powiat grodzki). Nie wiem, czy i jak dałoby się udowodnić, że Suwałki prowadzą „przyjazną politykę fiskalną” a Ełk „odstrasza” potencjalnych inwestorów. Gdyby nawet tak było, to nie wydaje mi się, żeby ten jeden element decydował o rozwoju gospodarczym miast.
Konkluzja: Dobrze się stało, że uczeni z Polskiej Akademii Nauk zauważyli problemy Ełku i zidentyfikowali tu stagnację. To może być szansa, ponieważ opracowania PAN powstały na potrzeby działania rządu. Pokazują, że państwo powinno wspierać średnie miasta. Uwidaczniają znaczenie tych miast dla policentrycznego charakteru kraju i zalety takiego układu. Wytyczną dla polityki samorządów powinno stać się działanie na rzecz poprawy warunków życia mieszkańców.
W tej sferze na pewno nie jest tak dobrze, jak przedstawia to „propaganda sukcesu” Dobra Wspólnego rządzącego Ełkiem. Noworoczne zajścia, interpretowane w mediach jako przejaw ksenofobii na prowincji, mogą być także erupcją skrywanych napięć społecznych. Opracowania PAN-u zawierają tezę, że nie wszystko można rozwiązać na poziomie samorządów, że niezbędna jest pomoc władz centralnych. I takie działania przewiduje program działania rządu Prawa i Sprawiedliwości. W tej sytuacji zdumiewa wrogość władz Ełku i powiatu ełckiego wobec Prawa i Sprawiedliwości.
PISALIŚMY O TYM