Na „świętych hektarach” ma powstać hala. Mieszkańcy protestują

reklama

Towarzystwo Salezjańskie ma ambitne plany budowy. Oprócz zbudowania prywatnej szkoły podstawowej planuje na swoim terenie także budowę trzykondygnacyjnej hali sportowej.

Mieszkańcom okolicznych bloków nie do końca podoba się ta inwestycja. Jak twierdzą, wybudowanie hali sportowej nie tylko wpłynie negatywnie na krajobraz osiedla, ale także obniży wartość ich nieruchomości. Dodatkowo nowa inwestycja, wg protestujących, pozbawi ich promieni słonecznych, jak i zasłoni widok na jezioro.

Innym argumentem podnoszonym przez sprzeciwiających się mieszkańców jest argument likwidacji kolejnych terenów zielonych, parkingów czy miejsc rekreacyjnych pod wybudowanie drogi pożarowej, która jest niezbędna przy tego typu inwestycji.

Lokatorzy w ramach swojego sprzeciwu wystosowali pisma z prośbą do prezydenta Ełku, jak i do zarządu Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej. Złożyli też petycję do Komisji skarg, wniosków i petycji.

Dziś już wiadomo, że protestujący mają poparcie Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej. Teraz szukają go u radnych. Jak dowiadujemy się z posiedzenia KSWiP, na wsparcie urzędu mieszkańcy raczej liczyć nie mogą. Budowa hali nie będzie nawet przedmiotem konsultacji społecznych, które odbędą się w najbliższym czasie w sprawie m.in. budowy salezjańskiej szkoły. Dyskusję o budowie pawilonu sportowego oponenci będą musieli podjąć sami.

— Mamy nadzieję, że uda nam się osiągnąć jakiś kompromis — mówi jeden z protestujących. — Salezjanie robią naprawdę fajne rzeczy, ale dobrze byłoby, gdyby brało też pod uwagę nasz interes, a nie tylko swój. Budowa szkoły i hali to bogata oferta dla potencjalnego klienta. Nam natomiast wartość naszych mieszkań spadnie.

O ile budowę szkoły przez salezjanów mieszkańcy okolicznego bloku są w stanie „przełknąć”, tak hala zaczyna być kością w gardle. Tym bardziej że jeszcze do niedawna o jej budowie nie wiedziała duża część mieszkańców, jak i sama MSM.

Obecne ustalenia miejscowego planu zagospodarowania dla tej działki pozwalają na zabudowę sakralną tj. kościół z Domem Zakonnym oraz Oratorium wraz z zespołem rekreacyjno — sportowym. Wychodzi na to, że zespół rekreacyjno — sportowy, który jest obecnie kompleksem boisk, zostanie zamieniony na halę. Hala sportowa ma sięgać 11 metrów wysokości – to praktycznie 4 piętrowy blok. Cudem architektonicznym też raczej nie będzie.

— Nie jestem przeciwnikiem szkół prywatnych, ale w tym przypadku uważam jej lokalizację za wysoce niefortunną — mówi radny Ireneusz Dzienisiewicz.— Miasto planuje wydać ponad 20 milionów złotych na rozbudowę już istniejącej szkoły i to znajdującej się w odległości kilkuset metrów. Dodatkowo lokalizacja hali sportowej w samym środku osiedla, oszpeci okolicę oraz panoramę naszego jeziora. Kościół znajduje się na wyjątkowo atrakcyjnej działce. Szkoda, że kolejny fragment naszego miasta może zostać oszpecony budynkiem niepasującym do reszty krajobrazu.

Komentarz
„Kościół” i związki wyznaniowe są uprzywilejowane, jeżeli chodzi o obrót gruntami i nieruchomościami. Ziemię pod np. zabudowę sakralną mogą kupić od samorządu już nawet z wieloprocentową zniżką. Ustawa z 1989 roku zagwarantowała im wysokie ulgi podatkowe, ubezpieczenie zdrowotne, czy właśnie obrót ziemią i budynkami na wolnym rynku. Ze swoich przywilejów Kościół umiejętnie korzysta, a samorządy sprzeciwić się nie potrafią.

Wybudowanie szkoły i hali przez Towarzystwo Salezjańskie jest ideą zacną. Brakuje w naszym mieście prywatnych placówek edukacyjnych, które byłyby alternatywą dla tych miejskich. Problemem jest to, że lokalizacja tych inwestycji nie do końca wpisuje się w nadjeziorny krajobraz. Wielu mieszkańców twierdzi, że miasto pozbyło się najatrakcyjniejszej działki w tej części Ełku, oddając ją w ręce Kościołowi. I choć idea zacna i szczytna to kompletnie, jeżeli chodzi o rejon niezrozumiała. Osiedle Jeziorna będzie miało do dyspozycji aż dwie szkoły podstawowe, tymczasem osiedle Tuwima nie dysponuje żadną.

Nieoficjalnie pojawiła się też informacja, że na „Barankach” ma powstać 3. podstawowa szkoła katolicka. Takie plany ma ponoć parafia św. Jana Pawła II w Ełku, która pod swoją kuratelą ma Niepubliczne Katolickie Przedszkole „U Lolka”.

Niesprawiedliwością gospodarczą jest także to, że na nabytych „świętych hektarach” za grosze, dziś będzie się uprawiać działalność komercyjną.

Wielu mieszkańców pyta nas także o to, czy w Ełku protesty mają jakiś sens?
Każde wyrażenie swojego zdania, nawet sprzeciwu, jest dojrzałym rozumieniem działania obywatelskiego opartym na zasadach demokratycznych. Nie ma bowiem większej siły niż ta, która tkwi w ludziach.

O konsultacjach społecznych w sprawie m.in. budowy szkoły pisaliśmy tutaj:  http://miasto-gazeta.pl/jak-ratusz-slucha-mieszkancow-elku/ .

Tak ma wyglądać hala sportowa. Projekt z fejsbuka parafii