Przypomnijmy: Ełczanin został zatrzymany przez strażników z powodu braku maseczki. Podczas interwencji doszło do użycia siły i gazu. Sprawę w mediach społecznościowych nagłośniła ełczanka, obecna podczas zdarzenia.
Śledztwo toczy się pod kątem nadużycia władzy z art. 231 § 1 Kk. Dotyczy przekroczenia uprawnienia przez funkcjonariusza publicznego, który „przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego”.
— Na tę chwilę gromadzony jest materiał dowodowy. Trwa analiza dokumentacji, nagrań z monitoringu miejskiego i nagrań prywatnych — mówi Jan Mikucki, szef ełckiej prokuratury. Są przesłuchiwani świadkowie. Pokrzywdzony także został już przesłuchany.
Dochodzenie w sprawie zachowania strażników zostało wszczęte z urzędu i ma charakter osobistego śledztwa prokuratorskiego, a to oznacza, że prokurator będzie sam realizował wszystkie czynności, bez udziału policji.
Śledztwo zostało wszczęte w sprawie, a nie przeciwko. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów.
(RS)