Policjanci z Ełku wyjaśniają okoliczności oszustwa „na pracownika banku”. Do mieszkanki Ełku zadzwoniła osoba podająca się za pracownika banku. Poinformowała, że ktoś miał włamać się na konto właścicielki. W celach bezpieczeństwa zaleciła zainstalowanie wskazanej aplikacji i postępowanie zgodne z jej wskazówkami.
Mieszkanka Ełku podała rzekomej konsultantce swoje dane z dowodu osobistego. Po pewnym czasie zorientowała się, że mogła paść ofiarą oszustwa. Okazało się, że jej dane posłużyły do zaciągnięcia kredytu w banku w wysokości prawie 45 tys. złotych.
Aby nie paść ofiarą oszustów, należy pamiętać o pewnych zasadach bezpieczeństwa. Przede wszystkim nie instalować nieznanych aplikacji na swoje urządzenia. Ważne jest także, by nie udzielać informacji na temat dostępu do naszego konta, danych do logowania, danych autoryzacyjnych operacji bankowych i naszych danych osobowych żadnej postronnej osobie.
Aby nie paść ofiarą oszustów, należy pamiętać o pewnych zasadach bezpieczeństwa. Przede wszystkim nie instalować nieznanych aplikacji na swoje urządzenia. Ważne jest także, by nie udzielać informacji na temat dostępu do naszego konta, danych do logowania, danych autoryzacyjnych operacji bankowych i naszych danych osobowych żadnej postronnej osobie.
2 Komentarze
Ciągłe instruowanie jak się bronić, a jak już dojdzie do przekrętu…to winna ofiara, bo była naiwna, itd…a ja się pytam, dlaczego naciągacze są zuchwali, bezkarni, itd…przecież są możliwości, bo oszuści nawiązują kontakt nie telepatyczny raczej. W naszym kraju można działać „na wnuczka”, „na policjanta”, albo parabankować na lewo i prawo. To są kpiny z ochrony obywateli…
Jak dane posłużyły do zaciągnięcia kredytu to teraz niech dane ten kredyt spłacają albo ten co kredytu udzielił. W naszym kraju nawet posiadanie dowodu tożsamości jest niebezpieczne.
Comments are closed.